Idę, idę przez życie.
Ty mi towarzyszysz,
Swym urokiem niszczysz wszystko,
Każdy na ciebie patrzy,
Każdy boi się twego oblicza,
A ty idziesz ze mną,
Za rękę mnie trzymasz.
Kiedyś cię nienawidziłam,
Zabierasz wszystkich bliskich mej duszy,
Teraz wiem, to nieuniknione,
Ten umarł tamten również, patrz! Jej też już nie ma.
W ręku fotografie tych co polegli do mnie się zbliżając,
Ahh śmierci moja, miłości moja,
Czemu tyś mnie tak pokochała?
Czemu żyć nie dajesz?
Odbierasz wszystkich, niczym kochanek zachłanny.
Dlaczego ja?
Błądzę wtulona w twe ramie,
Już się nie boje, to jest już codzienność
Tylko proszę Cie...weź mnie ze sobą nie karz patrzeć...