„Exodus” jest EPką, która miała umilić czas oczekiwania na nową płytę, zachwyconym „Passage”, fanom Samael. Wydawnictwo stylistycznie przypomina swoją wielką poprzedniczkę, a nie bardzo pasuje do płyty „Eternal”, która miała dopiero nadejść. Postanowiono więc wydać krótki materiał jako oddzielną pozycję i ubarwić go specjalnymi dodatkami.
Pierwsza część to dwa nowe kawałki, które właśnie z powodzeniem mogłyby brylować na „Passage”. Samael opuszcza Ziemię i ucieka w kosmos o czym świadczy tytuł, okładka i tekst do „Exodus”. Mamy czyste brzmienie, dużo klawiszy, choć wokal jest dość agresywny. Na trzeciej pozycji „Son Of Earth”, czyli nagrany na nowo szlagier z „Ceremony Of Opposites”. Takie dania są dwa, bo później jest też tytułowy numer z tego albumu. Zmienione jest brzmienie na bardziej współczesne, no i utwory są przyprawione sporą dawką elektroniki. Wyszło ciekawie i takie alternatywne wersje stanowią udane urozmaicenie.
Pozostają jeszcze dwa całkiem inne nagrania. Bardziej atmosferyczne i z zupełnie innej planety. „Winter Solistce” to pokaz gry na pianinie, a „From Malkuth To Kether” nafaszerowany jest po uszy beatem i elektroniką.
Na koniec pozostaje jeszcze, niezaanonsowany w spisie treści, bardzo spokojny numer instrumentalny, w którym oprócz klawiszowych podkładów na czoło wysuwa się, pogrywający wesołe melodyjki basik. W ten sposób Samael trochę poeksperymentował i dał upust swojej inwencji twórczej, która nie odnalazłaby się na regularnym albumie grupy. A, że panowie mają i pomysły i umiejętności, to efekt okazał się zadowalający.
Tracklista:
01. Exodus
02. Tribes Of Cain
03. Son Of Earth
04. Winter Solstice
05. Ceremony Of Opposites
06. From Malkuth To Kether
07.
Wydawca: Century Media Records (1998)
Ocena szkolna: 4+
leprosy : Uznaje tylko trzy pierwsze albumy, reszta jest zbyt plastikowa. Powinni wydaw...