Filmy, książki i komiksy o tematyce postapokaliptycznej cieszą się od wielu lat ogromną popularnością. Pociąga i intryguje nas wizja świata po wybuchu bomby atomowej, rozprzestrzenieniu epidemii czy po ataku obcych. Ziemia opanowana przez Zombie - żywe trupy, żywiące się ludzkim mięsem to motyw, który zajmuje w rankingach szczególną pozycję. Począwszy od kultowych już filmów George’a A. Romero czy Lucio Fulciego, aż po literackie wyobrażenia Maxa Brooksa. Wśród fanów gatunku nie ma z pewnością osoby, której obcy wydałby się tytuł “The Walking Dead” - serii, która mocno wstrząsnęła rynkiem, najpierw wydawniczym, a później telewizyjnym. Autorem całego zamieszania jest Robert Kirkman, który stworzył markę znaną obecnie na całym świecie. Jego komiksy sprzedają się w rekordowych nakładach, a serial, który powstał na ich podstawie przyciąga przed ekrany miliony widzów (pierwszy sezon obejrzało ponad sześćset milionów osób).
Seria “The Walking Dead” wniosła do gatunku nową jakość i nowe spojrzenie. Jaki jest jej fenomen? Oto policjant Rick Grimes przewodzi grupie ocalałych w świecie opanowanym przez zombie. Nie wiemy, co dokładnie się wydarzyło, pewne jest jedno: wszyscy ludzie są zainfekowani i śmierć oznacza przemienienie się w mięsożerne żywe trupy. Pokonać je można tylko jedną metodą - miażdżąc im głowę. Co więcej w świecie, gdzie granica między dobrem a złem niebezpiecznie się zaciera, i gdzie każdy musi walczyć o przetrwanie, niebezpieczeństwo stanowią również inni ludzie. Można zabić bez powodu, w samoobronie, dla jedzenia. Nikomu nie można ufać i najlepiej trzymać się w małych grupach. Miejsca stworzone dla ocalałych okazują się najczęściej pułapką i bohaterowie zdają sobie sprawę, że nie ma szansy na ratunek i są zdani tylko na siebie. To nie zombie będą obawiać się najbardziej, tylko samych siebie, bo “The Walking Dead” to bardziej dramat z elementami horroru, który wyraźnie i przenikliwie ukazuje metamorfozę i powolny upadek człowieka, w świecie, gdzie nie ma już żadnych wartości i zasad. Życie bohaterów zatoczyło koło, żyją z dnia na dzień, żywią się tym, co uda im się znaleźć lub upolować, towarzyszy im ciągły strach i obawa, że jutro staną się tym, przed czym uciekają - “zabijajcie, by żyć lub umierajcie, by zabijać” - to ich zasada postępowania.
Komiks oraz seria ukazują nam historię opowiedzianą z perspektywy Ricka. W pewnym momencie jego droga przecina się z drogą kogoś jeszcze - z tajemniczą i szaloną postacią Gubernatora, który prowadzi ludzki obóz Woodbury. Poznajemy go, jako inteligentnego i przystojnego mężczyznę, który chce odbudować cywilizację, dając schronienie i troszcząc się o ocalałych mieszkańców. Szybko okazuje się, że to bezwzględny morderca, tyran i psychopata, który kolekcjonuje w domu głowy umarlaków oraz ukrywa swoją córkę - przemienioną w zombie dziewczynkę Penny. Gubernator skutecznie uprzykrzy życie Rickowi, dla którego stanie się wrogiem numer jeden. Dzięki książce “The Walking Dead. Narodziny Gubernatora” dowiemy się, kim tak naprawdę był Gubernator i jaka była przyczyna jego przemiany w psychopatycznego potwora. Tym samym wrócimy do samego początku historii i poznamy braci: Philipa i Briana Blake’ów, którzy w dwa dni po masakrze, szukają kryjówki dla siebie i swoich najbliższych.
Współautorem serii thrillerów o Gubernatorze jest Jay Bonansinga - amerykański pisarz i reżyser, który zdobył już sporą popularność za oceanem. Wraz z Robertem Kirkmanem stworzył trzymającą w napięciu opowieść o grupie ocalałych, którzy walczą o przetrwanie w świecie zniszczonym i opanowanym przez zombie. Bohaterowie szukają kryjówek, by przetrwać kolejne dni i docelowo planują dotrzeć do Atlanty, gdzie rzekomo znajduje się bezpieczna strefa wolna od zombie. I choć czytelnicy i widzowie, którzy od samego początku śledzą losy bohaterów “The Walking Dead” wiedzą, jak zakończy się wędrówka Blake’a, powinni sięgnąć po książkę, by na własnej skórze przekonać się, jak powstawała legendarna postać Gubernatora i co sprawiło, że stał się wyzutym z ludzkich uczuć potworem. Będziecie naprawdę zaskoczeni, ale pamiętajcie “nie oglądajcie się za siebie”.
Wydawnictwo: Sine Qua Non (wydanie II, 2014)