Wracać wciąż do domu Le Guin
Zmierzch Bogów
Blog :

Po jedenaste: chorych dobijać

Przeziębienie, grypa, ból zęba lub każda inna przypadłość, na którą łyka się tabletę i w najgorszym przypadku idzie do specjalisty to dla niektórych idealna okazja do przetestowania cierpliwości otoczenia.

W przeginaniu celują mężczyźni. Albo w jedną albo w drugą stronę. Albo nie dadzą sobie nic powiedzieć i przełażą grypę w zapalenie płuc, bo to, że wypluwają płuca świadczy tylko i wyłącznie o tym, że „nic im nie jest”. Albo każde kichnięcie i kaszlnięcie jest powodem do umierania, bo mężczyznom białko ścina się w temperaturze 37°C. A wystarczyłoby dobić i po sprawie!

Tymczasem, żeby nie wyjść na złośliwą małpę, się człowiek lituje, bo biedactwo ma dreszcze i trzeba rosołku do łóżka podać, pocieszyć i przytulić. I niekiedy staje się cud. Nagłe ozdrowienie! Okazuje się, że jednak nie taki znowu „Pan Kocur był chory i leżał w łóżeczku” bo „ szybko mu przeszło: daj dupy Koteczko”. Cóż, żeby zaciągnąć do łóżka każdy patent jest dobry ;)

P.S. Żeby oddać sprawiedliwość, parę zdolnych symulantek i hipochondryczek też znam. ;)
Komentarz
Średnia ocena: 0
Oceny: 0
starstarstarstarstar

Podobne artykuły