Jednak Mortiis narobił sporo zamieszania w metalowym świecie. Ileż to projektów powstało pod wpływem tego kontrowersyjnego osobnika, zwanego Królem Elfów. Jak się zapewne domyślacie Ladros jest projektem klawiszowym, najlepszym jaki do tej pory słyszałem jeśli chodzi o projekty a'la Mortiis'owskie.
Utwory są krótkie, ale odpowiednio zróżnicowane brzmieniowo i aranżacyjnie (prawdę mówiąc "Andor" jest lepszy od wcześniejszych dokonań Mortiisa pod względem aranżacyjnym i "umiejętnościowym"). Klawisze posiadają bogatą gamę brzmień. Nałożony jest również automat perkusyjny, co wzmaga klimat. Ogólnie utwory są wolne, bardzo klimatyczne, melancholijne, nasuwające myśli o przeróżnej treści, raz przerażające i pełne grozy, innym razem ukazujące piękno i tajemniczość przyrody, czy nieznane lądy, planety, wszechświat... wystarczy zamknąć oczy i wsłuchać się w muzykę, a wyobraźnia otworzy nam trzecie oko. Standardowo wyczuwa się Mortiisa'a, czy Burzum i rzadko, kiedy Vangelisa. Jeżeli ktoś lubi wtopić się w klawiszowe dźwięki zapalić świecę i chociażby pomedytować - polecam.
Tracklista:
01. Gorthol
02. Elrond
03. Andor
04. Minas Anor
05. Moria
Wydawca: płyta wydana przez zespół (1996)