Nic nigdy nie idzie po mojej myśli.
Wszytsko się dziwnie4 układa. Jak ja mam dobry humor to P. ma doła. I na odwrót. Jak dobrze idzie z kasą i życiem to emocje się walą. Nic nie jest takie jak powinno być.
Nie wiem co chce robić w życiu. Mam już trochę latek na karku, od trzech lat samodzielna całkowicie a dalej stoję w miejscu i nie wiem co mam ze sobą zrobić.
Tyle rzeczy mnie interesuje tyle chciałabym poznać lepiej... I nigdy na to nie starczy sił i czasu...
Dobijające.
Smutek.
Czas nie leczy ran jedynie przyzwyczaja do bólu.
Chciałabym nie musieć nigdy dorastać. Zatrzymać się w tym słodkim okresie czasu gdy się miało 16-17 lat.
Gdy świat był o tyle prostszy... Gdzie dylematami byli chłopcy, alkohol, fajki imprezy i jak zaliczyć klasówkę nie ucząc się wcale.
A teraz? Gówniane dorosłe życie. Szkoła do niego nie przygotowuje. Nie uczy nas jak reagować na pewne sytuacje. Jak zareagować na beznadziejną wypłatę, na wrednego szefa, czy upierdliwych kolegów. A powinna. Gdyby tego uczyli w szkole byłoby wielu ludziom o wiele prościej. Poza tym już wiem dlaczego będąc dzieckiem nie lubiłam bajek które się dobrze kończyły. Bo to jedno wielkie oszustwo i takie szczęśliwe zakończenia nie istnieją. Wkurzające.
I DON'T WANT TO GROW UP...
"WHEN I GROW UP THERE WILL BE A DAY WHEN EVERYBODY HAVE TO DO WHAT I SAY"