
Oczywiście Forgotten Souls nie mógł nie wprowadzić kilku mniej oczywistych zapożyczeń w postaci chociażby klezmerskiego klarnetu pojawiającego się „Intro” oraz jedynym polskojęzycznym i najbardziej podniosłym kawałku „Na Horyzoncie”. „Sirius 12” zawiera też wplecione w całość momenty mocno symfoniczne, w których swoim czystym, fajnym wokalem Oriel snuje melodyjne wici. Naprawdę brzmi to bardzo fajnie. Podkreślić należy, że Olaf Różański po raz kolejny potwierdza, że jest jednym z najlepszych i najbardziej wszechstronnych wokalistów. Bez względu na to jakie dźwięki dominują w tle, czy te delikatniejsze symfoniczne czy drapieżne, industrialne partie, koleś sprawdza się idealnie.
Wypada jeszcze tylko wspomnieć , że „Sirius 12” brzmi bardzo wyraziście co ułatwia okiełznanie chaosu, jaki po kilku pierwszych przesłuchaniach wywołuje ta płyta. No ale to już chyba norma, bez dobrego brzmienia nie ma znakomitych albumów i powinniśmy pomału do tego przywyknąć.
Forgotten Souls poczęstował nas albumem bardzo dobrym, który o ile nie będzie stałym rezydentem „pudła” w podsumowaniach roku to z całą pewnością będzie się o nie ocierał. No chyba, że należycie do maniaków wspomnianych w pierwszym akapicie – ale oni z pewnością do tego miejsca nie doczytali.
Ocena: 9/10
Tracklista:
01.Intro
02.The Flight
03.Nowhere Here
04.Signals
05.Can't Resist
06.The Black Tzar
07.Na Horyzoncie
08.Sirius 12
09.The Sum Of All Suns
10.Nobody
11.Willow Green
12.Hope
13.Outro
Wydawca: Mighty Music (2012)
Harlequin : Jest to do obadania na jakimś JudTubie ? Bo nie znalazłem.
lord_setherial : Materiał godny polecenia,chociaż na co dzień obracam się w zupełnie...
oki : powtórzę się jak Krzynówek, ale trudno będzie wybrać płytę ro...