Zmierzch Bogów
Wracać wciąż do domu Le Guin
Recenzje :

Dragon - Sacrifice

Sacrifice, Dragon, Scream Of Death, Baron Records, thrash metal

„Sacrifice” jest czwartą płytą Dragon, wydaną po trzyletniej przerwie od ostatniego „Scream Of Death” i niestety z wyraźną tendencją spadkową. Zespół będący prekursorem polskiego metalu, początki miał dawno za sobą, a nagrał materiał wręcz garażowy, zostający daleko w tyle za wieloma działającymi już wówczas krajowymi zespołami. A ukazało się to na kasecie Baron Records.

Patrząc na tracklistę można się zdziwić, bo pozycji na niej jest aż dziewiętnaście. Ło rany, ale oni tego napchali. Dużo tu jednak takich wypełniaczy. Oprócz odgrywających pozytywkę intra i outra jest aż pięć kilkudziesięciosekundowych zagrywek gitarowych, które nazwane są kolejnymi etiudami. Czasem pojawi się w nich też jakiś tekst. Jak dla mnie zupełnie bez sensu i na pewno żadna z nich nie zasługuje na status oddzielnej pozycji na płycie.

Kawałków zostaje więc dwanaście, z czego „Yog – Sothoth’ jest instrumentalny, a „The Route Of Unworthy Rest” występuje dwukrotnie, raz zamiast zapisanego w spisach treści „Living And Suffering”. Dragon gra muzykę skomplikowaną i nie można odmówić im inwencji w konstruowaniu utworów. Gitary przewalają mnóstwo riffów w każdym numerze. Zmieniają się one szybko, kotłują i mieszają, raz po raz przechodząc w poplątane solówki. „Spell Of Recollection” i „Crying Woman” są lżejsze i balladowe. Wszędzie indziej jest nadźgane dużo techniki i buzującego thrash metalu. W tym wszystkim zapomniano jednak wprowadzić do utworów jakiejś melodyjności, chwytliwości i czegoś na czym w ogóle można by zawiesić ucho. Jak dla mnie jest tu dużo zamieszania, z którego nie wyłania się dająca się polubić muzyka. Do tego całość ma słabe, suche brzmienie, które dodatkowo spłaszcza dźwięk.

Jednak najgorszym i najbardziej rażącym elementem jest wokal. Zupełna amatorka i kompletny brak umiejętności. Próby śpiewu są wręcz żenujące, a podgrowlowane partie wychodzą sztampowo, topornie i bez polotu. Brak im płynności, tak samo jak utworom. Cała płyta jest męcząca i niepotrzebnie zbyt długa. Myślę, że na tym etapie, Dragon swoje najlepsze lata miał już za sobą.

Tracklista:

01.  Pozytywka / Intro/  

02.  Return

03.  Etiude I  

04.  Looking For The Death

05.  Etiude II  

06.  The Route Of Unworthy Rest

07.  Spell Of Recollection

08.  Etiude III   

09.  The Mystic

10.  Death From Agony

11.  The Route Of Unworthy Rest

12.  Time For "The Last Farewell"

13.  Etiude IV   

14.  4.W.O.W.

15.  Crying Woman

16.  Etiude V  

17.  Sacrifice

18.  Yog-Sothouth

19.  Negatywka

Wydawca: Baron Records (1994)

Ocena szkolna: 3

Komentarz
Średnia ocena: 0
Oceny: 0
starstarstarstarstar

Podobne artykuły