tylko krwawa łuna serca
rozjaśnia niebo pełne gwiazd
i niespełnionych marzeń...
Wyszeptanych w górę modlitw
o mały listek szczęścia
z drzewa wieczności.
Na wyblakłym korzeniu rozumu
siedzi napuszona sowa
w dziobie trzymając moje serce,
co jeszcze pulsuje nadzieją
na zobaczenie błysku raju wśród szarego tłumu...
Żyję dla iluzji...
I tak czekam
opleciona srebrną nicią
łagodnej i cierpliwej samotności
wśród pajęczyn wspomnień...