Kochaj mnie ćwierć po ćwierci
Kochaj mnie całą sobą
Bądz mym sufitem, podłogą
Ścianami moich myśli
Sercem pełnym zawiści
Niedokończonym krzykiem
I kochaj kochaj kochaj
Znajdź we mnie odbicie
Długo szukane życie
Znajdź siebie i powietrze
I jeszcze i jeszcze
W nienawiści mnie przytul
Dla życia bądź mego jak tytuł
I rządź mną i gwałć mnie starannie
Nienadaremno i nieustannie
Niekompletnie i niepotrzebnie
Aż zblednę i pęknę
Aż rozedmę się z hukiem
Wylecę niebiańskim łukiem
Na drogę bez początku jak
Dziecko bez rozsądku
i wiary w lepsze życie
Zniszcz mnie więc całkowicie
I spalaj mnie specjalnie
Od święta i normalnie
Podpalaj swoją ciszą
Niezapełnioną niszą
Łóżkowej samotności