Wracać wciąż do domu Le Guin
Zmierzch Bogów
Recenzje :

Azarath - Praise The Beast

Nigdy fanem Azarath nie byłem, ale zawsze szanowałem ich za to, że konsekwentnie grają swoje i za to, że zawsze grali na swoim przyzwoitym poziomie. Takie zespoły też są potrzebne i takim też podejściem podszedłem do najnowszej płyty grupy "Praise The Beast". Czar prysł jednak bardzo szybko.
"Praise The Beast" w zasadzie po kilku zaledwie minutach poszedł u mnie w skreślenie. Dlaczego? Przez plastikowe, płaskie jak diabli brzmienie. To nie jest ten Azarath, który znałem wcześniej. Do jakości kompozycji nie można się przyczepić, bo grupa robi swoje i robi to dobrze. Niestety ten album pozbawiony jest brudu, szorstkości, plugawości, mocy i szatana.

Zbyt selektywne brzmienie, zbyt mało zadziorne granie i kompletny brak muzycznej głębi sprawiają, że "Praise The Beast" niestety jest muzycznym rozczarowaniem, a już na pewno nie dorównuje żadnej z poprzednich trzech płyt. Pozycja tylko dla fanów tej formacji.

Tracklista:

01. Summoning
02. I Hate Your Kind
03. Sacrifice of Blood
04. Invocation
05. Praise the Beast
06. Queen of the Sabbath
07. Azazel
08. Unholy Trinity
09. Obey the Flesh
10. Throne of Skulls
11. From Beyond the Coldest Star

Wydawca: Agonia Records (2009)
Komentarze
leprosy : Sa plusy i minusy,o brzmienie mogli sie bardziej postarac za to kompozycje sa b...
Średnia ocena: 0
Oceny: 0
starstarstarstarstar

Podobne artykuły