Strzegomski Absent powstał w 2001 roku, a w 2005 wydał swoją jedyną, jak do tej pory płytę. „Audi...Vide...Sile” ( po łacinie Słuchaj...Patrz...Milcz) wita nas przerażającą wizją opustoszałego pociągu towarowego. Jednak rozsypane obok niego, przysypane śniegiem, tobołki świadczą o tym, że w tym pociągu nie były przewożone towary. Możemy tylko domyślać się kto nim jechał i co się stało z jego pasażerami. Wkładka jest rozkładana, lecz mimo dużej ilości miejsca, nie ma w niej tekstów. Każdy ma natomiast swoje zdjęcie i kącik pod tytułem „thanks & hello”. Co ciekawe skład przedstawiony z jednej strony nie do końca pokrywa się z postaciami na zdjęciach. Jest napisane, że na perkusji gra Gizmo, a na zdjęciu zamiast niego widnieje Kempes.
Absent to zespół death metalowy, reprezentujący bardzo brutalny odłam tego gatunku. Wszystko jest tu nad wyraz mocne, ciężkie i przyprawione solidną dawką śmiercionośnego sosu. Gitary przez cały czas pędzą skomasowaną rzeźnicką jazdą, co jakiś czas częstując nas solówkami. Tempa szybkie, chociaż są i wolniejsze momenty, które jednak nie tracą wcale na masywności. Wszystko dopełnione głębokim, brutalnym growlingiem, choć są momenty kiedy wokal jest inny, wyższy i krzykliwy.
Osobnych parę słów chciałbym poświęcić sekcji rytmicznej, a szczególnie perkusji. Nie stanowi ona zwykłego podkładu pod gitarowe riffy, a jest instrumentem kreatywnym i wnoszącym bardzo dużo do całości muzyki. Przez cały czas trwania płyty zalewa nas niemiłosierna artyleria garów i talerzy, ale pełna przeróżnych przejść, zwrotów i urozmaiceń. Powoduje to, że całość jest o wiele ciekawsza, a ja sam słuchając tego materiału łapię się na tym, że przez większość czasu skupiam się właśnie na niemiłosiernych perkusyjnych dewiacjach. Do tego dobrze dostraja się bas, który również jest słyszalny i potrafi nie tylko się wkomponować, ale i przebić przez ten gąszcz death metalowego zniszczenia.
Płytka całkiem mi się podoba i śmiało mogę zachęcić do zapoznania się z nią. Owszem, Absent to zespół jak setki innych i nie rzuci tłumów na kolana, aby oddawali cześć ich wspaniałym osiągnięciom i zachwycali się niesamowitym stylem. Kto jednak, tak jak ja, po prostu lubi death metal w swojej najczystszej i najcięższej formie, ten nie powinien być zawiedziony bo „Audi...Vide...Sile” to kawał dobrej, mięsistej roboty.
Tracklista:
1. Sick Authority
2. Insane for Power
3. Path of Truth
4. Perfection
5. Extermination
6. Bloody Post
7. The Pain from the Past
8. Invisible Enemy
9. The Abyss
Wydawca: Redrum 666 (2005)
Ocena szkolna: 4
Harlequin : Hehehe, miałem kiedys promo do recenzji :) Chyba jedno z nielicznych, do któ...