jest dużo muzyki w tych dniach. i nie ma jej wcale. upajam się nią do obrzydzenia. by o ciszę wołać. by ciszy łaknąć. żywię się kontrastami. niezmiennie. ja zmienna. bardziej metalcore niż death, lately. pociagają mnie piękni ludzie. fetysz wystających kości. rozmawiam z R. o czarowaniu w kuchni. jak to jest, zakochanym być w prymusce? ostatnie tygodnie w książkach. taneczne tygodnie. mój, ja, moje.