Wieki mnie tu nie było. Cóż zostało mi tylko bezsensowne tłumaczenie ''nie miałam czasu, zapomniałam''. Nie chce mi się dziś pisac o muzyce. Otóż. Jestem po maturze, mam już pracę, która mnie unieszczęśliwia. Mianowicie nienawidze kosmetyków i babskich rzeczy.[co nie oznacza, ze nie wyglądam jak kobieta].
Wieki mnie tu nie było. Cóż zostało mi tylko bezsensowne tłumaczenie
''nie miałam czasu, zapomniałam''. Nie chce mi się dziś pisac o muzyce.
Otóż. Jestem po maturze, mam już pracę, która mnie unieszczęśliwia.
Mianowicie nienawidze kosmetyków i babskich rzeczy.[co nie oznacza, ze
nie wyglądam jak kobieta].Studia? Miałam szansę dostac się na Uniwersytet Wrocławski na pedagogikę, lecz nie skorzystałam. Ostatnie miesiące były skąplikowane. Nie mieszkam już tam gdzie mieszkałam[moja stara dyskretnie i delikatnie zasugerowała, że mam się spakowac po maturze i wypieprzać-jak się okazało zrobiłam to odrazu po jej slowach-widocznie nie brała tego na poważnie]. Jak na ironie mieszkam na drugim końcu miasta u swego lubego, który zabrał mnie ze szponów jadowitej teściowej[dla niego]. Do tego by nie bylo tak nudno wyczyściła mi konto do zera z odłozonych ponad 4 tyś zł. [Mamusiu..kocham Cię!]. I ogolnie takie tam manipulacje emocjonalnie, czyli bułka z masłem lub przysłowiowe małe piwo.
Kurna. Kasy brak, moja własna osobista, prywatna matka zrobiła mnie w ciula, matura[wtedy] przede mną... E tam,. Małe piwo. Wszystko jest zajebiscie tak po prawdzie. Zycie toczy się dalej, jest praca, bedą studia, dzieci brak na szczęście. Nic tylko z uśmiechem iśc przez życie.
Teraz czas na przechwałki: Matura zdana cudnie, mam w dupie panią, której funkcja zaczyna się na literę m[celowo mała litera], druga rocznica związku z moim ksionszenciem za nami, urodziny moje tez, no i praca... Rossmann..zakała rodziny..
Hail Oden.