co teraz w muzyce piszczy
Mocno znudzila mi sie funkcja goscia, ktory ma montowac podkłady i rownac klawisze wiec stało sie to co gotowało juz od dawna. ODszedlem z Negradonny, wprawdzie kapela jest na fali, bo i w trojce puszczają i na festiwale zapraszają, ale nie czulem sie tam nigdy czlonkiem zespolu , a raczej jak gośc ze studia nagran, przydzielony do zespołu, zeby montowac rownac i skladac podklady. To tez kwestia jakiejs energi tworczej, jak mam dwa tygodnie równac kawałek to juz kompletnie nie mam ochoty go aranazowac czy pracowac nad brzmieniem. nic tak nie obrzydza numeru jak równanie po czyims graniu.Mysle tez ze negradonna doskonale sobie radzi bez elektroniki, tak jak robila to przez lata, liryczny klimat gatunku heavnly voices , moze sie opierac na instrumentach folkowych. wrecz prosi sie to o fujarki, kobzy i tym podobne rzeczy. W jaką teraz stronę zespół pójdzie nie wiem. Chyba zalezy to od muzyka jaki dojdzie. w krakowie przeciez nie brakuje ani milosnikow zespolu, ani ludzi sprawnie poslugujących sie reasonem (prgram) . Wydaje mi sie ze zespol jest tak dobry jak jego najslabszy element. Mimo kompozycji na bardzo wysokim poziomie , negradonna ma ewidentny problem z dobrym brzmieniem i wogóle stroną producencką, co po prostu razi. w obecnych czasach selektywne brzmienia, nie mowiąc o równym zagraniu, czy dobrym masteringu to absolutne minimum w muzyce. Jak tego nie ma utwory skądinad bardzo dobre, ciekawe i ladnie zaaranzowane, brzmia jak nagrywana w domu demówka. Aż przyznam szkoda tak dobrego materiału, i dobrych muzyków. Ja zas nie mam zamiaru na szybkiego robic podkładów, potem miec etykietki goscia co bucówe robi. Jak panie z negry pojmą na czym polega zawodowe przygotowanie utworu wróże kariere w branzy jak nie, co najwyzej koncerty w znajomych knajpach i festiwale gdzie gra sie za przysłowiowe piwko.
Z paniami pozostaje w dobrych relacjach zapowiada sie ze z Rozalią bedziemy prowadzic jakis program w radiu. A na razie poswiecam czas na skonczenie, Storm 3 , dla reconstruction.