Pływam w łzach gałęzi,które tracą śnieg i marzę,jaką piękną mogłaby być ta noc,gdyby była. Cóż więc widzę? Rzeczy,które tracą nazwy-jakże lekko mi uwalniać je...Jeśli zapiszę tu kiedykolwiek jeszcze siebie,zapamiętaj mnie. Bo może sama siebie zapomnę...