I marudzi.
-Daj sobie spokój i pozwól mi
Pobiec w głąb oceanu myśli.
Nie bolą mnie już dłonie
Pogryzione przez mego ukochanego.
W oceanie zanurzyłam je
A on od tej krwi uwolnił mnie.
Lekki dotyk,
Muśnięcie fali
I przypływ...
Tyle czekałam na te uczucie,
Traciłam nadzieję i płakałam
A ono przyszło tak cicho i miękko
Zamieszkało we mnie i ...
Marudzi.