Ciężko nie przerazić się odpalając pierwszy raz Wulkanaz. Człowiek drapie się po głowie i zastanawia, co to kurwa jest. Byłbym przekonany, że taśma jest zdarta, ale przecież z płyty słucham. Naprawdę trzeba być wielkim koneserem blackowego podziemia, żeby wkręcić się w „Haglanaudiss”, czyli pierwszą płytę solowego tworu Wulkanaza, czyli inaczej Kumulonimbusa z zespołu Tomhet.
W 2013 roku Wulkanaz wydał swoją drugą płytę „Paúrpura Frćovíbôkôs”. Tytuł, podobnie jak wszystkie liryki, jest w języku starogermańskim. Na winylu znajduje się dwanaście kawałków, a na CD dziewięć, ale okazuje się, że materiał jest ten sam, tylko niektóre pozycje są ze sobą połączone. Tracklista jednak obejmuje dwanaście oddzielnych pozycji, co, komuś kto chce być świadomym, który numer leci aktualnie, wprowadza trochę zamieszania.