Moja ostania przygoda z regularnym wydawnictwem Finów to początek XXI wieku i album "Inquisition Symphony" (1998 r.). Na tym albumie „
"szaleni wiolonczeliści" (jak określały ich wówczas nasze media) wydawali mi się być jedynie muzycznym dziwolągiem, który zyskał sławę wyłącznie dzięki coverowaniu znanych gwiazd sceny rockowej/metalowej przy użyciu nietypowych instrumentów. Okazało się jednak, ku mojemu zdumieniu, że latka płyną, a Apocalyptica nie tylko wciąż wydaje nowe płyty, ale także zdobywa coraz większą popularność. Nie zrażony więc doznaniami związanymi z odsłuchem „Inquisition Symphony” postanowiłem zapoznać się z najnowszym wydawnictwem tych instrumentalistów pod tytułem "7th Symphony".
"szaleni wiolonczeliści" (jak określały ich wówczas nasze media) wydawali mi się być jedynie muzycznym dziwolągiem, który zyskał sławę wyłącznie dzięki coverowaniu znanych gwiazd sceny rockowej/metalowej przy użyciu nietypowych instrumentów. Okazało się jednak, ku mojemu zdumieniu, że latka płyną, a Apocalyptica nie tylko wciąż wydaje nowe płyty, ale także zdobywa coraz większą popularność. Nie zrażony więc doznaniami związanymi z odsłuchem „Inquisition Symphony” postanowiłem zapoznać się z najnowszym wydawnictwem tych instrumentalistów pod tytułem "7th Symphony".
O wizytach fińskiej formacji - Apocalyptica w Polsce, należało by chyba powiedzieć, że stały się na przestrzeni kilku ostatnich lat - dość regularne. 16 kwietnia zespół ponownie pojawi się w Warszawie i wystąpi w klubie Stodoła. Będzie to kolejna wizyta związana z promocją ostatniego wydawnictwa wiolonczelistów, pochodzącej z 2007 roku płyty "Worlds Collide". Ostatni raz Finowie zagrali w naszym kraju 27 lipca ubiegłego roku, w ramach obchodów rocznicowych Powstania Warszawskiego. Muzycy podczas tej krótkiej trasy odwiedzą także Czechy, Rosję oraz kraje nadbałtyckie.