Demimonde z Pragi istniał już w latach dziewięćdziesiątych i na koniec swojej ówczesnej działalności wydał eksperymentalny album „Mutant Star”. Ja o nim nie słyszałem, ale w przesłanej notce zespół chwali się jego dużym sukcesem. Po szesnastu latach od tego wydarzenia odrodzili się w połowie oryginalnego składu i postanowili kontynuować swoją kosmiczną przygodę, czego efektem jest „Cygnus Oddysey”. Taka pogmatwana i nasączona elektroniką muzyka zowie się space metalem i Demimonde jest jego rdzennym przedstawicielem.
Przepowiednia głosi, że w drugim ósmego maja, będzie miało miejsce rzadkie zjawisko astronomiczne. Jego najbliższe wystąpienie nosi nazwę "Arcturian". Nadchodzący album space metalowców ma szansę być ostrzejszy od poprzedniego. Ponadto z początkiem maja zespół zapowiada wzmóc swą aktywność estradową i ruszy w trasę z Vulture Industries.
Kluq : Witam. Płyta jak każda kolejna Arcturusa jest inna od poprzedniej, jednak Ar...
lord_setherial : Jak na razie to mnie osobiście to nie przekonuje wcale,a wcale...
zsamot : Poczekam na całość, to muza budująca klimat całością.
Niegdysiejszy Northwail, po przepoczwarzeniu się w Deconstructing Sequence, wydał swoją druga EPkę. Myślę, że materiał szesnastominutowy skierowany jest głównie do ewentualnych wydawców i do prasy, a w mniejszym stopniu dla ludzi do słuchania, nawet jeżeli chęci twórców byłyby inne. Ja przynajmniej raczej nie puszczam sobie takich płyt, a już na pewno bym takiej nie kupił. Zamiast więc wydawać co roku dwa lub trzy kawałki proponowałbym to połączyć i sklecić coś większego, tym bardziej, że muzyka Deconstructing Sequence zasługuje na ujęcie jej w konkretne ramy.
zsamot : Już słucham, dzięki za namiar. ;)