W Progresji to nigdy nic nie wiadomo. Raz się przyjdzie pięć po i już grają, innym razem jest się punktualnie i trzeba czekać w nieskończoność. Człowiek się spieszy po robocie, wpycha w siebie ten obiad na wyścigi, leci przez całe miasto, żeby zdążyć, wchodzi równo z gwizdkiem, a tam puchy, nic się nie dzieje. Wiem, że ciężko zaczynać jak sala świeci pustkami ale to chyba nie trudno przewidzieć, że jest dzień roboczy, a klub dość daleko od cywilizacji i nie każdy może zdążyć na tą dziewiętnastą. Wystarczy ustalić późniejszą godzinę. A wiele osób po prostu nie interesują występy suportów i specjalnie przychodzą później. Po co to więc czekać na nich i uszczęśliwiać ich na siłę?
Już w najbliższy poniedziałek, 6 sierpnia, w warszawskiej Progresji wystąpią death metalowcy z Six Feet Under. Amerykanom wsparcia udzielą dwie polskie grupy. Będzie to grająca death/grindcore pochodząca Stargardu Szczecińskiego z formacji Perverse oraz stołeczna metalowo-hardcorowa ekipa Lostbone. Serwis Darkplanet wspiera wydarzenie medialnie.
Nieciężko się domyślić, że pod nazwą Pathology kraje się formacja grająca brutalny death metal. Czy przynosi ona coś czego jeszcze w tym gatunku nie słyszeliśmy? Absolutnie nie.
Czy można się spodziewać po zespole o nazwie Gortuary - czegoś innego niż brutalnej sieczki? Raczej nie. Kalifornijski kwintet powstał zaledwie dwa lata temu i do tej pory światło dzienne ujrzała zaledwie jedna demówka. Ten rok zaowocował debiutanckim albumem, na którym formacja robi ukłon w stronę nowoczesnego, amerykańskiego death metalu.