Trzy lata po przełomowym „Forever Underground” Vital Remains wydali swój kolejny, czwarty już, album „Dawn Of The Apocalypse”. W stosunku do poprzedniej płyty skład się rozszerzył gdyż pojawił się nowy wokalista Thorn, który wyręczył w tym temacie basistę Joe Lewisa. Poza tym zespół znów poczęstował nas ponadczasowymi hymnami nienawiści do wszystkiego co święte i błogosławione, nagrywając następny wspaniały album.
W nowej Progresji byłem już trzeci raz, ale pierwszy na małej scenie. Dlatego zdziwiłem się, że wejście na Noise Stage jest w ogóle z innej strony budynku i cała przestrzeń, przynajmniej ta dostępna dla gości, nie jest połączona z całą resztą klubu. Salka kameralna, skromna scena i niewielki bar. W pewnym momencie czułem się jak na domówce. Po pewnym czasie ludzie szczelnie wypełnili to pomieszczenie i zrobiło się ciasno, tak, że wszędzie trzeba było się przeciskać. Mimo to, uważam, że zorganizowanie koncertu w tym miejscu było słusznym pomysłem gdyż na głównej scenie zgromadzona publiczność zginęłaby w wielkiej pustej sali, a tak klimat był odpowiedni.
lord_setherial : No to słusznie się Wujas domyśliłem ;)
WUJAS : Sory, chodziło mi o ostatni Gorgoroth, ale oczywiście to już stary temat....
lord_setherial : A no właśnie... Czegoś tu nie łapie. Może autorowi chodziło o p...
W ostatnich latach słyszałem niejednokrotnie, że słowo „kultowe” się zdeprecjonowało, straciło na wartości. Wszędzie słyszy się, że coś jest kultowe chociaż większość nazwanych w ten sposób tworów zupełnie na to nie zasługuje. Raczej zgadzam się z tą tezą, uważam jednak, że jak bardzo by nie zawężać tego pojęcia to na pewno nie zabraknie w nim miejsca dla "Forever Underground", które dla mnie jest kultem w czystej postaci.
WUJAS : OK, dzięki. To już wszystko.
Harlequin : a co do recki Icons of evil - wez ją skopiuj i wyslij jako recenzje, przynajm...
WUJAS : a co do recki Icons of evil - wez ją skopiuj i wyslij jako recenzje, przynajm...