Po „Blind Rage” w składzie Accept doszło do kolejnych zmian personalnych. Z zespołu odeszli gitarzysta Herman Frank i perkusista Stefan Schwarzmann. Zastąpili ich odpowiednio, znany z występów w Grave Digger i Rebellion, Uwe Lulis oraz Christopher Williams. Nowa krew oczywiście nie mogła nic zmienić w stylu Accept, który pozostał nienaruszony i wierny temu co niemiecka maszyna prezentowała do tej pory. Wydany w 2017 roku „The Rise Of Chaos” jest więc albumem klasycznym, czwartym już po zmartwychwstaniu, a w sumie piętnastym w bogatej historii tego zespołu.
Po swoim hucznym powrocie na scenę płytą „Blood Of The Nations” Accept nie zamierzał na tym poprzestać i w dwa lata później gotowy był jej następca w postaci albumu o patetycznym tytule „Stalingrad: Brothers In Death”. Zespołowi udało się utrzymać skład, formę raczej też, więc po raz kolejny mieliśmy do czynienia z wybornym kąskiem w dyskografii Niemców.
Zespoły Deszcz i Torn Shore na trzech wspólnych koncertach. Grupy zagrają: 8 czerwca w Krakowie, dzień później w Katowicach oraz 10 czerwca we Wrocławiu. Deszcz to trzyosobowy skład z Poznania grający szybkiego neo-crust'a. Osoby z takich kapel jak Fausto Coppi czy Dyrektor. Wspierają inicjatywy antyfaszystowskie, animalistyczne i DIY. Torn Shore są zbyt dziwni dla hardcore'owców, zbyt metalowi dla punków, zbyt punkowi dla metali.
Zebrawszy remisy z lat 1981-1990, Robert Smith zdał sobie sprawę, że ma za dużo materiału na jedną płytę CD, a za mało na dwie. Zdecydował się więc umieścić na krążku wyłącznie nowe miksy. "Chciałem trzypłytowego wydawnictwa, ale mieliśmy za mało "historycznego" materiału" - wyjaśniał. "Przez chwilę myślałem o płycie z dodatkami, gdzie znalazłyby się piosenki The Cure przygotowane raczej przez wybranych przez nas artystów, niż przez remikserów.
15 kwietnia odbędzie się oficjalna premiera nowej EP-ki groove metalowej formacji Hoax Of Upsala. Promowane tytułowym singlem „Torn Apart” wydawnictwo ma być przedsmakiem dużego albumu zespołu. – Nasze najnowsze wydawnictwo w pełni oddaje muzyczny kurs, który obraliśmy i wskazuje cel, do którego podążamy – mówi perkusista grupy, Konrad Domański.
18 września 2015 roku do sprzedaży trafi drugi album wrocławskiego kwartetu post-hardcore'owego Torn Shore. Materiał nosi tytuł "Lifeburner" i składa się z jedenastu kompozycji zarejestrowanych "na setkę" pod okiem Haldora Grunberga (m.in. Thaw, Belzebong). W ramach promocji płyty zespół zagra kilka koncertów w polskich miastach (między innymi Warszawa, Wrocław). W planach jest też kolejna trasa po Europie. Zespół udostępnił w sieci teledysk promujący płytę, singlowy utwór "Piece of Mine".
Rok po debiucie Grave zaprezentował swoją drugą płytę, a także rzekłbym, że swoje unowocześnione oblicze. Brzmienie jest mniej brutalne, a kompozycje bardziej przebojowe. Przez to „You’ll Never See…” jest albumem przystępniejszym i bardziej wyrazistym od „Into The Grave”, co przysporzyło zespołowi popularności poza granicami Szwecji.
Czasem w życiu o wszystkim decyduje przypadek. Można na przykład spotkać się z kolegą, z którym miało się kiedyś sławny zespół i z którym nagrało się jedenaście płyt, żeby sobie trochę pograć dla zabawy. Można też poczuć trochę niedosyt, że jednak sama muzyka bez wokalu to nie jest do końca to. Ktoś może przez przypadek podpowiedzieć, że zna takiego gościa, który mógłby przyjść i trochę pośpiewać. Całkiem przypadkowo może się okazać, że ten gość jest jakby stworzony do tego właśnie grania i znakomicie się nadaje. Przypadkowi oczywiście trzeba trochę pomóc, stworzyć nowe piosenki, zebrać pozostałych członków zespołu i w ten sposób, całkiem przypadkowo, powrócić na scenę po czternastu latach z wielkim hukiem i wspaniałym albumem.
Nucleus Torn to szwedzka grupa grająca alternative metal/neofolk. Zespół istnieje od 1997 roku i ma w swoim dorobku trzy albumy długogrające, tworzące trylogię. Teraz nadszedł czas na nowy rozdział w karierze zespołu, który grupa rozpocznie albumem "Golden Age", który ukaże się już w listopadzie. Zaledwie dwanaście miesięcy minęło od wydania ostatniej części trylogii Nucleus Torn ( „Nihil” – 2006, „Knell” – 2008 i „Andromeda Awaiting” – 2011), a zespół już zapowiada czwarty album. Szwedzki projekt właśnie zaprezentował okładkę i tracklistę swojego kolejnego albumu „Golden Age”.
Nie będę ukrywał, że na koncert niemieckiej legendy heavy metalu Accept czekałem z wypiekami na twarzy. I wcale nie chodzi o to, że grupa po 14 latach przerwy powróciła na scenę bardzo udanym albumem "Blood Of The Nations", ale możliwość zobaczenia na żywo zespołu, który za moich gówniarskich lat był jednym z tych, który ukształtował gust muzyczny i który przez te naście lat nie zdezaktualizował się nic a nic było niewątpliwie ogromnym przeżyciem. Koncert we wrocławskim klubie Eter był ostatnim z trzech koncertów grupy w Polsce, a niedzielny termin nie napawał optymizmem na frekwencję. Obawy obawami, ale rzeczywistość sprawiła, ze był to jeden z najpiękniejszych wieczorów mojego życia.
Hardrockowcy z Accept rozpoczęli długo oczekiwaną, światową trasę koncertową w piątek 14 stycznia. Pierwszy koncert z 80ciu występów promujących najnowsze dokonanie zespołu, "Blood Of The Nations" odbył się w niemieckiej Gartlage Hall w Osnabrück. Polscy fani będą mogli obejrzeć Accept na żywo aż trzykrotnie. Sekundować będą im Szwedzi ze Steelwing. Zespół
zagra 4 lutego w krakowskim klubie Studio, 5 lutego w warszawskiej
Stodole a na finał, 6 lutego w klubie Eter we Wrocławiu. Przypominamy o trwającym wciąż KONKURSIE w którym możecie wygrać wejściówki na koncert oraz spotkanie z zespołem.
Accept to bez wątpienia ikona heavy metalu. Twórcy takich kultowych płyt jak "Ball to The Wall", "Metal Heart" czy "Russian Roulette" niedawno powrócili na scenę i zarejestrowali świetny album "Blood Of The Nations", dowodzący, że starzy wyjadacze najlepiej znają się na rzeczy. Jako, że grupa wyrusza w trasę koncertową po Europie i zagości trzykrotnie w Polsce, nadarzyła się okazja, aby porozmawiać z jednym z filarów niemieckiej formacji - gitarzystą Wolfem Hoffmannem. Patrząc na entuzjazm z jakim rozmowa była prowadzona, nieciężko stwierdzić, że wesołe jest życie staruszka. A gdy jest ich pięciu to jest wielka impreza - oto nasza rozmowa…
Legenda niemieckiego heavy metalu formacja Accept już za miesiąc pojawi się w Polsce na 3 koncertach: 4 lutego w krakowskim klubie Studio, 5 lutego w warszawskiej Stodole a na finał, 6 lutego w klubie Eter we Wrocławiu. w ramach europejskiej trasy promującej ich najnowszy album „Blood Of The Nations”. Możecie wygrać jedną z kilku wejściówek na te koncerty oraz uczestniczyć w niepowtarzalnym spotkaniu z zespołem Accept oko w oko. Wystarczy podać imiona i nazwiska poprzednich wokalistów oraz przekonać Nas dlaczego właśnie Ty masz wygrać w naszym konkursie. Na
odpowiedzi, wraz darkplanetowym nickiem oraz miastem do którego chcielibyście się wybrać czekamy
do 31 stycznia. Prosimy je nadsyłać na adres: konkurs@darkplanet.pl.
Zimą przyszłego roku rozgrzeją się serca wszystkich fanów legendarnego zespołu Accept. Niemcy wyruszają w trasę koncertową promującą najnowsze wydawnictwo "Blood Of The Nations". Odwiedzą 14 europejskich państw, w tym Polskę, pierwszy raz od 17 lat, poprzedni występ miał miejsce w roku 1993, a pierwsza wizyta odbyła się 1986 roku. Panowie z Accpet pojawią się u nas w składzie: Wolf Hoffmann – gitary, Mark Tornillo – wokal, Peter Baltes – gitara
basowa, Herman Frank – gitary oraz Stefan Schwarzman – perkusja i zagrają trzy koncerty, rozpoczną 4 lutego w krakowskim klubie Studio, 5 lutego w warszawskiej Stodole a na finał, 6 lutego w klubie Eter we Wrocławiu. Koncerty organizuje agencja Metalmind Prouctions, pod patronatem m.in. DarkPlanet.pl.
Kolejna dobra wiadomość dla fanów neofolku i pochodnych. Nucleus Torn opublikował na swoim MySpace jeden z utworów, który znajdzie się na nachodzącym albumie "Andromeda Awaiting". Premiera krążka zapowiedziana jest na 26. listopada tego roku. Jak twierdzi zespół, będzie to najbardziej intymny i poruszający album
jaki do tej pory wydali. Wśród akustycznych kompozycji znajdą się
elementy progresywnego rocka z nawiązaniami do muzyki średniowiecznej
oraz renesansowej. Nie zabraknie także folku i jazzu.
Wszystkich fanów neofolkowego i akustyczno-melancholijnego grania, ucieszy na pewno wiadomość o planowanym wydaniu 2-płytowej kompilacji z najbardziej znanymi zespołami tego gatunku! Na wydawnictwie znajdą się same ciężko dostępne utwory (Ulver "Synen") oraz specjalnie pisane na tę składankę (Neun Velten "Pan"). Projektem okładki zajął się Fursy Teyssier. Gratką dla kolekcjonerów
będzie artwork podpisany przez wspomnianego grafika. Na dwóch płytach pod wspólnym tytułem "Whom The Moon A Nightsong Sings"
znajdzie się 21 utworów, a planowana data wydania to 29 października.
Heavymetalowa legenda - niemiecki Accept, choć dopiero co się reaktywowała to już nagrywa nowy album, który będzie pierwszym od 14 lat materiałem studyjnym zespołu. Następca wydanego w 1995 roku albumu "Predator" póki co nie ma jeszcze tytułu, ale jak zapowiada basista grupy Peter Balters - nowy wokalista Mark Tornillo ma bardzo duże umiejętności i godnie zastępuje za mikrofonem Udo Dirkschneidera. Produkcją płyty zajmie się Andy Sneap w swoim Backstage Studio w Derbyshire w UK. Póki co formacja szuka wydawcy, aby album mógł się ukazać już na początku przyszłego roku.
Choć Evergrey wojuje na progmetalowej scenie już od 13 lat, to do tej pory dane mi było usłyszeć zaledwie kilka utworów tej formacji. Pomimo, że Szwedzi uznawani są za jednego z czołowych reprezentantów gatunku, to - sugerując się tym co słyszałem - nie przekonali mnie do swojej muzyki. We wrześniu tego roku swiatło dzienne ujrzał siódmy, studyjny album zespołu, zatytułowany "Torn" i pierwszy album Evergrey jaki miałem okazję poznać w całości.
Na początek września zaplanowano premierę szóstego studyjnego krążka
szwedzkiego progressive/powermetalowego Evergrey. Płyta zatytułowana
"Torn" ukaże się pod skrzydłami niemieckiego SPV/Steamhammer,
z którym zespół niedawno podpisał kontrakt. Lider formacji, Tom
Englund, zapowiada, że bedzie to nowocześniejszy mix tego, co znamy z
"In Search Of Truth" i "Recreation Day" oraz, że krążek będzie
klimatyczny, ale bardzo gitarowy. Za produkcję opdowiedzialny był sam
Englund wraz z perkusistą zespołu Jonasem Ekdahlem.