Skład skompletowany do nagrania albumu „Set The World On Fire” nie przetrwał próby czasu i stało się jasne, że Annihilator stał się teatrem jednego aktora. Do prac nad kolejną płytą „King Of The Kill” Jeff Waters skorzystał już tylko z pomocy perkusisty Randy Blacka, całą resztę nagrywając sam. Materiał jaki powstał w ten sposób prezentuje szerokie horyzonty i jest bardzo zróżnicowany.
W 2002 roku Amon Amarth po raz czwarty wyruszył na wojnę. Tym razem przeciwko całemu światu zgodnie z tytułem „Versus The World”. Lśnią zbroje, włócznie i miecze błyszczą na słońcu. Wojownicy w skupieniu czekają na bitwę, wojna będzie totalna, a wielu jej nie przeżyje. „Fight for honor, glory, death in fire!”
DEMONEMOON : Morze trzeba do Poznania przez chryzolit przekierowac.;)
WUJAS : Odniósłbym się do tego, ale... nic nie zrozumiałem. Jak boli to może p...
Sparky : Co to wgl jest? Recenzja? Tytułowy utwór najlepszym utworem? Pewn...
My Dying Bride wrócił do korzeni na „The Light At The End Of The World”, lecz biorąc pod uwagę zmienność jaka towarzyszyła kolejnym albumom, można się było po nich spodziewać wszystkiego. Tymczasem na „The Dreadful Hours” postanowiono dalej kroczyć kamienistą ścieżką ciężkiego doom metalu, doprawionego odpowiednią klimatycznością, łagodnością i smutnym pięknem, czyli wszystkim tym z czego znany jest ten zespół.
Obyspany nagrodami zespół Megadeth powstał w 1983 roku i przez 35 lat swojej kariery zyskał status jednej z ikon metalu. Ich płyty sprzedały się w ilości 38 milionów egzemplarzy na całym świecie, aż 5 razy dochodząc do poziomu płyty platynowej, 7 razy wchodząc na listy top 10 i 11 razy były nominowane były do nagrody Grammy, wygrywając ją w 2017 roku, za album “Dystopia”.
Niezbadane są ścieżki brazylijskiego Mystifier, co wnioskuję po ich trzeciej płycie „The World Is So Good That Who Made It Desn’t Live Here”. Już sam długi tytuł przywołuje wyższą filozofię, a zespół zaskakuje również w kilku innych kwestiach. Wiele metalu w życiu się osłuchałem, ale to, muszę przyznać, jest wyjątkowe.
„Rain Of A Thousand Flames” było wydawnictwem będącym z boku sagi o szmaragdowym mieczu i dopiero “Power Of The Dragonflame” jest kontynuacją „Dawn Of Victory” i wielkim zakończeniem opowieści o Zaczarowanej Krainie. To właśnie teraz miały nadejść decydujące bitwy i rozstrzygnąć się losy świata. Ale nie bójcie się. Okupione to zostało wieloma ofiarami, ale Algalord został uratowany. Można więc spokojnie skupić się na muzyce.
Dawno temu, mniej więcej na przełomie roku 2003 i 2004 mój przyjaciel polecił mi z czystym sercem, jak on to powiedział, polską Anathemę. Było to niejako w rewanżu, ponieważ jakiś czas wcześniej ja zareklamowałem mu muzę jaką tworzą bracia Cavanagh. Jako, że zarówno on jak i ja cały czas szukamy i przez to szukanie staramy się poznawać i zarazem poszerzać swoja muzyczną wiedzę, na Riverside prędzej czy później bym trafił. Na moje szczęście stało się to wcześniej i jako, że twórczość warszawiaków przypadła mi do gustu od razu, nabyłem ich debiut.
Przyznam, że miałem kłopot z rozgryzieniem nowej płyty Sounds Like The End Of The World. Nie jest to bowiem łatwa muzyka i nie jest przewidywalna. Można przesłuchać ją kilka razy, a wciąż nie wiedzieć jak ją odbierać i w ten sposób ciągle odkrywać ją na nowo. Instrumentalny post rock powoli odsłania swoje atuty i zabiera w podróż w szarej czasoprzestrzeni, opatrzoną tytułem „Stories”.
Już za dwa tygodnie rozpoczyna się „Towards The Blue Horizon Tour”, pierwsza po dłuższej przerwie trasa Riverside, która wystartuje 20 kwietnia 2017 roku w Olsztynie i obejmie 9 koncertów w Polsce i 19 na Zachodzie. Podczas trasy usłyszymy kompozycje odpowiednio dobrane do historii i wydarzeń, jakie miały miejsce w ostatnim czasie. "Jesteśmy naznaczeni przez życie, bardziej dojrzali, poważniejsi i zaczynamy nowy rozdział w naszej muzycznej karierze.
“The World Needs A Hero” to płyta, na którą, po długiej przerwie, powrócił stary znajomy truposz. Jak Feniks z popiołów wyłania się z martwego ciała człowieka, co może sugerować, że zmartwychwstał. Widać to na płycie, bo na okładce mojej kasety Mystic Production, jest to tak wykadrowane, że w ogóle nie jest ujęty kontekst. Nie jest to jedyny powrót. Po trochę krótszej przerwie, Megadeth znów podpisuje się swoim pierwotnym logo. Wszystko to ma nawiązywać do starych czasów i pokazać, że zespół wraca do korzeni, od których oddalił się sporo, zwłaszcza na ostatniej płycie „Risk”.
jedras666 : Gówniana płyta Megadeth? Nie! To przecież coś zupełnie nowego ;...
Bogdan : Kolejne gowno ktorym uraczyl nas Dave kicha .Rust in peace the best!!!
W marcu tego roku angielski Antimatter wraca do Polski na trzy koncerty. Grupa zagra w Katowicach (12 marca, Katofonia), w Warszawie (13 marca, Hydrozagadka) i w Gdańsku (14 marca, Protokultura). Dwa lata temu Anglicy wydali szósty album studyjny, "The Judas Table" (Prophecy). Obecna trasa, w dziesiątą rocznicę ukazania się krążka "Leaving Eden" stanowić będzie podsumowanie ostatniej dekady działalności zespołu. Jako support w trzech miastach wystąpi Sounds Like the End of the World - pięcioosobowy zespół instrumentalny z Gdańska, grający post-rock. W 2014 roku ukazał się ich debiutancki album "Stages of Delusion".
Po niefortunnym wypadku perkusisty i odwołanej pierwszej części trasy, Obscure Sphinx wypełnia swoją obietnicę daną we wrześniu i powraca do Poznania, Torunia i Gdyni z trasą promującą „Epitaphs“, najnowsze dzieło zespołu. Jako supporty wystąpią: 4dots [::] oraz Sounds Like The End Of The World. Od samego założenia w 2008 roku Obscure Sphinx wytrwale buduje swoją pozycję swoistego fenomenu polskiej sceny metalowej.
Po wielkim sukcesie trasy z 2015 roku, która objęła aż 146 koncertów na całym świecie, Brit Floyd, The World’s Greatest Pink Floyd Show, powraca do Europy w 2016 roku, aby kontynuować tą wspaniałą podróż przez 50 lat twórczości Pink Floyd. Oprócz ulubionych utworów z The Dark Side of the Moon, Wish You Were Here, Animals, The Wall czy The Division Bell nie zabraknie również innych, mniej znanych kawałków z bogatego katalogu klasyków rocka. Brit Floyd uraczy publiczność zapierającym dech w piersiach, odegranym w całości utworem Echoes, pochodzącym z albumu Meddle.
Pierwsze kroki skierowałem do stoiska z merchem, które cieszyło się dużym zainteresowaniem. Koszulki, bluzy, czapki i inne gadżety szły jak woda, ale ja rozglądałem się za płytami. A te, oprócz koncertowego DVD, były cztery: „Fighting The World”, nowa wersja „Kings Of Metal XXIV”, „Warriors Of The World” i “The Lord Of Steel”. Ponieważ do tej pory nie posiadałem tylko tej ostatniej, to nabyłem ją w przystępnej cenie 40zł.
Scream Maker, heavymetalowa ekipa z Warszawy, nagrywa nowy album. Za brzmienie odpowiada Alessandro Del Vecchio, włoski producent znany ze współpracy z Glennem Hughesem (Black Sabbath/Deep Purple), Russellem Allenem (Symphony X/Adrenaline Mob), czy Joe Lynn Turnerem (Rainbow). To pieniądze fanów zespołu pozwoliły na wynajęcie światowej klasy producenta, który na co dzień współpracuje z potężną wytwórnią Frontiers Records. Jesienią zeszłego roku Scream Maker zrealizował projekt crowdfundingowy, zbierając ponad 30 tys. zł i obiecując fundatorom, że w zamian za wsparcie ich twarze znajdą się na okładce ich nowego wydawnictwa.
Vammp : nabyłem te płyte na ich koncerciei nie żałuje, materiał jest poprost...
oki : no widzę, że Pagan już wszystko wyprostował i płytka jest dostęp...
oki : czekam aż to w końcu wyjdzie na nośniku bo jakiś poślizg chyba jes...
Harlequin : no ja gdybym miał queeny klasyfikowac to pewno wyglądałoby to tak:...
PopKing : I to jest właśnie cudowne w muzyce. Tobie wydaje się, że to jest śred...
Harlequin : To był drugi album Queen w kolejności jaki dane było mi poznać. i praw...