Lata dziewięćdziesiąte to rozkwit
death metalu. Nie ulega wątpliwości, że w tym okresie swoje
najlepsze płyty nagrywały takie zespoły jak Morbid Angel, Deicide
czy na przykład Canibal Corpse. Ciężko jednoznacznie stwierdzić,
kto wówczas wiódł prym. Jedno jest pewne, płyty z
death metalowych kręgów wywoływały u każdego dreszcze
i gęsią skórę na plecach. Każda epoka ma swoich herosów.
Ci najnowsi również nie należą do ułomków. Gojira
to jedna z głównych sił napędowych metalu XXI wieku. Trudno
jest nie docenić klasy zespołu braci Duplantier. Cztery płyty
studyjne, rosnące w siłę audytorium słuchaczy, musi i budzi
podziw. Kariera tego zespołu rozwija się wręcz w oszałamiającym
tempie, choć nie zawsze było tak kolorowo.
Komentarze Ignor : No tak - Gojira cały czas w barwach Listenable, a ten label ich mocno promu...
Harlequin : O rany, ceny jak z Marsa albo Syriusza. W ogóle Gojira drogo stoi....
Ignor : Ludek ma dopiero rok, jeszcze nawet nie raczkuje, wiec daleko nie uciekne :D...