Po dłuższym czasie spędzonym w kwarantannie, krakowski Vane powraca z czymś wyjątkowym - nową EPką „The Nightmare”. Inspirowana twórczością takich zespołów jak Carcass, At The Gates, In Flames i Lamb of God, EP jest pełna thrashu, tradycyjnego death metalu, ale i melodeath’owych melodii, ukazując zespół z najmroczniejszej jak dotąd strony. Vane opowiada alternatywną historię mitycznego statku-widma „Latający Holender”, zabarwiając fabułę śmiercią, intrygami i okultyzmem.
Z perspektywy czasu widać, że „Cruelity And The Beast” zakończyło pierwszy etap działalności Cradle Of Filth, a „Midian” jest nowym otwarciem. Zespół rozwinął swój styl i pozyskał znane nazwiska. Do składu powrócił Paul Allender, a dołączyli do niego także Martin Powell znany z My Dying Bride i Adrian Erlandsson z At The Gates i The Haunted. Wszystko stawało się szersze, bogatsze i robione z coraz większym rozmachem.
Po wydaniu dwóch znakomitych albumów Lock Up ucichł na długi czas i można było się zastanawiać czy zespół jeszcze istnieje. Wiadomo jednak jak to jest z pobocznymi projektami, że brakuje na nie czasu, ale w międzyczasie stało się coś znacznie gorszego. W wieku 37 lat, w wyniku choroby wątroby, zmarł Jesse Pintado – legenda Napalm Death, Terrorizer i co za tym idzie całej muzyki metalowej. Wydany po dziewięciu latach, nowy album „Necropolis Transparent” jemu jest dedykowany.
„Worlds And Worlds” to druga solowa płyta Alfa Svenssona, jaką nagrał pod nazwą Oxiplegatz. Były gitarzysta Grotesque i At The Gates poprowadził swojego dziwoląga ku kosmicznej wojnie zakończonej zagładą Ziemi, co wnioskuję po tytułach utworów, gdyż niestety tekstów, na kasecie wydanej przez Mystic Production, zabrakło. Oryginalnie ukazała się ona pod własnym szyldem nazwanym Fairytale, więc myślę, że jeżeli ktoś to w ogóle je ma, to właśnie w tej wersji kasetowej.
Rok po roku ukazywały się płyty rozpędzonego At The Gates. Zespół był bardzo popularny, a ich styl już dawno stał się zalążkiem nowej fali melodyjnego death metalu, który nawet wziął swoją nazwę od ich rodzinnego miasta Göteborg. Ja w swoim uwielbieniu, stawiałem ich niejako poza tą sceną i zawsze uważałem za niedościgniony pierwowzór. Nie inaczej było z czwartym albumem „Slaughter Of The Soul”, który zaimponował mi nie mniej niż te poprzednie.
Pierwsza piosenka na drugiej płycie The Crown nosi tytuł „Deathexplosion” i jest to znakomite określenie dla ekspresji i klimatu w jakim utrzymany jest cały „Deathrace King”. Mocno wpasowuje się w stylistykę szwedzkiego melo deathu, a jednocześnie ma w sobie niebywałe pokłady siły, energii i czystości death metalu.
Pomorska death/black metalowa formacja Azarath ujawniła pierwszy nowy utwór z nadchodzącej płyty "In Extremis", która ukaże się 7 kwietnia 2017 roku nakładem Agonia Records. Kawałek "At The Gates Of Understanding" jest dostępny w formie wideo z tekstem, którego autorem jest Tomasz Strzałkowski. Członkami powstałej niemal dwadzieścia lat temu formacji są założyciel i perkusista Inferno (Behemoth), gitarzysta Bart (Armagedon, Damnation), wokalista i gitarzysta Necrosodom (Anima Damnata, Deus Mortem, ex-Infernal War) oraz basista Peter (ex-Lost Soul).
25 lipca 2017 roku na Stadionie Cracovii Red Hot Chili Peppers wystąpi w ramach światowej trasy koncertowej promującej nowy, jedenasty album studyjny “The Getaway”. Podczas koncertu nie zabraknie również największych hitów z ponad 30-letniej działalności rockowo-funkowej grupy. Bilety w cenach od 179 zł wejdą do sprzedaży 2 listopada o godzinie 10:00 i będą dostępne wyłącznie na stronach www.LiveNation.pl i www.Ticketmaster.pl. Najnowszy album “The Getaway” został wydany przez Warner Bros. w dniu 17 czerwca br. Producentami albumu jest Danger Mouse i Nigel Godrich. To jedenasty, studyjny album „Papryczek”.
Po sześciu latach czeska Pandemia powróciła ze swoją piątą już płytą. Jak zwykle raczy nas klasycznym death metalem w starym, dobrym wydaniu. W porównaniu do poprzedniej „Feet Of Anger” w zespole nastąpiła zmiana gitarzysty i od 2011 roku tą rolę pełni Witalij Novak znany wcześniej z Cuttered Flesh.
Zespół The Gate, jedno z najciekawszych muzycznych odkryć tego roku, zakończył trwającą ponad trzy miesiące trasę „Faceless Tour”, która promowała debiutancki krążek grupy. Co teraz planują muzycy? Trasa Faceless Tour trwała od 20 lutego, w ramach trasy nieznany wcześniej szerzej zespół The Gate zagrał ponad dwadzieścia koncertów! – "To było wspaniałe doświadczenie" – mówi Maciej Hanusek, gitarzysta The Gate. – "Przejechaliśmy niemal całą Polskę, graliśmy w bardzo różnych miejscach przed bardzo różną publiką, wszędzie przyjmowano nas bardzo entuzjastycznie, co uważamy za największy sukces „Faceless Tour”.
Wszyscy wielbiciele ciężkiego brzmienia powinni stawić się 22 maja w warszawskim klubie Proxima. Tego dnia jedyny koncert w Polsce zagra legenda death metalu - At The Gates. Organizatorzy koncertu zaprezentowali ostatni już support - polską grupę In Twilight's Embrace. Formacja powstała w Poznaniu. Zakończyła właśnie prace nad trzecim studyjnym albumem, który jest trzecim krążkiem po wydanym w 2011 roku "Slaves to Martyrdom". Tym razem In Twilight's Embrace zaprezentuje się w nowej odsłonie – dojrzalszej, surowszej i bardziej bezpośredniej.
Progresywno rock'n'rollowa formacja The Gate, jedno z najciekawszych muzycznych odkryć tego roku, ma za sobą połowę trasy koncertowej promującej najnowszą płytę zespołu „Faceless”. Faceless Tour trwa od 20 lutego. The Gate ma już za sobą 15 udanych koncertów. – Wszędzie, gdzie gramy jesteśmy bardzo dobrze odbierani, sprzedajemy płyty, ludzie są nas ciekawi, jest w tym wszystkim dużo zabawy, ale też dużo pracy – mówi Maciej Hanusek, gitarzysta The Gate. – To nasza pierwsza trasa, a więc promujemy nie tylko płytę, ale przede wszystkim siebie.
“Szwedzki zespół death metalowy wszech czasów odzyskuje należny im tron!” – tak o najnowszej płycie At The Gates zatytułowanej "At War With Reality", napisał wpływowy amerykański magazyn Decibel. Już w maju 2015 roku prekursorzy melodyjnego death metalu dwukrotnie zagrają w Polsce: 22 maja w Warszawie oraz dzień później w Krakowie. At The Gates powstał w 1990 roku w Göteborgu. W latach 1996 - 2010 ich status aktywności zmieniał się kilkukrotnie, aby w grudniu 2010 roku formacja na dobre wznowiła koncertową działalność. Ich piąty, najnowszy album "At War With Reality", wydany 27 października br. jest pierwszym wydawnictwem od ponad 19 lat. Album spotkał się z entuzjastycznym przyjęciem dziennikarzy i fanów gatunku.
„Terminal Spirit Disease” – trzecia płyta At The Gates, to kolejny krok w rozwoju ich twórczości i chyba największa dotychczasowa ikona twórców nowej linii melodyjnego death metalu. To doskonała mieszanka wściekłości i emocji w charakterystycznej i unikatowej oprawie tego jedynego w swoim rodzaju zespołu.
Harlequin : Jak dla mnie ATG to "Gardens Of Grief" i ewentualnie debiut. Reszte zaorać.
Jednym z prekursorów szwedzkiego death metalu był Grotesque. Gdy w 1990 roku zespół się rozpadł, jego byli członkowie założyli dwie grupy. Wszyscy zainteresowani twierdzą, że właściwą kontynuacją Grotesque był dowodzony przez Kristiana Wahlina Liers In Wait. Mimo, że zbierali bardzo dobre recenzje i rokowali duże nadzieje, to ten zespół nie przetrwał próby czasu. Prawdziwą legendą natomiast stał się założony przez wokalistę Tomasa Lindberga At The Gates – twórca nowego brzmienia w death metalu, od tego czasu nierozerwalnie kojarzonego z Geteborgiem.
Druga płyta At The Gates powstała w sztokholmskim studiu Sunlight, które w owym czasie było miejscem nagrywania właściwie wszystkich szwedzkich zespołów. Przy tworzeniu debiutu zespół z tego się wyłamał i nagrywał w Göteborgu. Tomas Lindberg wspominał potem, że brzmienie tego albumu jest na tyle fatalne, że pomimo dobrych utworów, nie jest w stanie go słuchać. Piszę o tym ponieważ, według mnie brzmienie dwójki jest o wiele gorsze i w ogóle cała płyta nie umywa się do „The Red In The Sky Is Ours”.
Yngwie : Jeszcze macie AnVision - badzo dobry debiut w zeszłym roku. Taki w stylu B...