Adrenaline Mob to nowy projekt, którego członkami są: Mike
Portnoy (Dream Theater, Avenged Sevenfold), Russell Allen (Symphony X), Mike
Orlando (Sonic Stomp), Paul DiLeo oraz Rich Ward (Stuck Mojo/Fozzy). 13 marca,
nakładem wytwórni Elm City Music, zespół wyda swój pierwszy album długogrający „Omertá”.
Na początku kariery zespół Symphony X wydawał płyty co rok lub dwa lata. Nieczęsto się zdarza, żeby ilość szła w parze z jakością, ale amerykańscy progpowermetalowcy z New Jersey to właśnie ten przypadek. Ostatnie ich płyty z kolei trafiały do fanów co 4-5 lat, ale jakościowo są jeszcze lepsze. Russel Allen (wokal) poprawił warsztat, Michael Pinella (klawisze) zaczął unikać standardowych neoklasycznych pasaży (od których roiło się na jego solowym Enter by the Twelfth Gate) na rzecz bardziej wyrafinowanych pomysłów, świetnie wtapiających się w klimat Symphony X. Michael Romeo (gitara) z kolei gra to co zwykle i jak zwykle świetnie. To wystarczyło, żeby stworzyć kolejny, spójny technicznie i aranżacyjnie album koncepcyjny "Iconoclast".
Amerykańska prog/metalowa formacja Symphony X zapowiada wydanie swojego nowego albumu - "Iconoclast". Ma to nastąpić w pierwszym kwartale tego roku. Oprawa graficzna tego wydawnictwa jest już gotowa, pozostała jeszcze do zrobienia odpowiednia sesja zdjęciowa, która ma być wykonana w przyszłym tygodniu.
Russell Allen wokalista zespołu poinformował ponad to, że nowy materiał jest cięższy i mroczny od poprzedniczki natomiast wokale mają zawierać więcej melodii.
Jeden z czołowych progmetalowych zespołów współczesnej sceny Symphony X wyrwał się właśnie spod skrzydeł stajni Inside Out i podpisał kontrakt płytowy z molochem jakim niewątpliwie jest Nulcear Balst Records. Gitarzysta zespołu Mike Romeo jest bardzo zadowolony z tego faktu i nie ukrywa, że liczy na wieloletnią współpracę z tym labelem. Póki co grupa pracuje nad nowym albumem, który ma się ukazać w przyszłym roku, już pod banderą Nuclear Blast. Niestety, żadne szczegóły dotyczące prac nad nowy kawałkami nie są jeszcze znane. Dyskografię zespołu zamyka wydany w 2007 roku album "Paradise Lost".
Twórczość Symphony X nigdy do mnie nie przemawiała. Zawsze uważałem ich za bardzo dobrych instrumentalistów, którzy nie potrafią napisać dobrych, spójnych kompozycji. Pamiętam jak kiedyś kupiłem w ciemno "The Divine Wings Of Tragedy" i potem troszkę przekrzywiło mi twarz w "podkówkę". Szybko więc znalazłem kupca i grymas zniknął. Nic więc dziwnego, że do szóstego krążka zespołu podszedłem, jakbym miał za wczasu w tyłku zawartość tej płyty. Może i dobrze, że miałem taki stosunek, bo "The Odyssey" mile mnie zaskoczyło.
Pięc długich lat kazał nam czekać Symphony X na swój nowy krążek. Nigdy nie byłem ich fanem, ale ostatnie ich dzieło "The Odyssey" bardzo mile mnie zaskoczyło. Co prawda sam fakt, że zespół gra power/progmetal wywaołuje u mnie mdłości, ale czasem trzeba przezwyciężyć konwulsje i spojrzeć na rzecz trzeźwym wzrokiem.
Komentarze sakic666 : Ja uważam, że to najsłabsza płyta mojego ulubionego zespołu. Na...
Symphony X jest uznawany za czołowego przedstawiciela progmetalu. Dla mnie niestety Symphony X jest przykładem beznadziejnego zespołu, który wzorując się na Dream Theater chce udoskonalić ten gatunek. "The Divine Wings Of Tragedy" jest trzecim krążkiem tego zespołu i chyba ich najlepszym, o ile można w tym przypadku to powiedzieć. W zasadzie wszystko na tym albumie jest złe! Od tandetnej nazwy zespołu, przez jeszcze bardziej tandetny tytuł płyty, aż po muzykę.
Komentarze sakic666 : Za ostro to mało powiedziane. Symphony x to geniusze. Ich utwory są spó...
Ithilloth : Trochę za ostro jak dla mnie. Do niedawna sama nie znosiłam tego zespołu...