Zmierzch Bogów
Wracać wciąż do domu Le Guin
Opowiadania :

Starocie

Warunki meteorologiczne dnia dzisiejszego nie były zbyt korzystne, dla podejmowania jakichkolwiek czynności. Jeśli oczywiście wyłączymy z tego spanie, jedzenie pączków z lukrem, czy dumanie nad kubkiem z herbatą. Jednak wczoraj upatrzyłam w sklepie ze starociami śliczną pocztówkę i pani mi ją odłożyła, więc wyruszyłam w drogę. Gdy doszłam do centrum miasta, deszcz uderzał ze wszystkich stron. Parasolka, którą trzymałam, nie zdała się na nic, bo deszcz zacinał niemiłosiernie. Wbiegając do bramy, gdzie jest ów sklep ze starociami, poczułam zapach kwiatów. Nie jakichś fikuśnych, ale takich zwykłych doniczkowych
Więcej
Komentarze
VampirePandora : Chyba masz droga Puci rację. Chodź ja mam tomik "Ballady i romanse" nasz...
Pucia : hmmm co do biżuterii z 'nieznanego źródła' ;D ... nie nie, ja nie kupu...
marfefka : Pytalam motywowana wlasna lekka fobia... :)