Zmierzch Bogów
Wracać wciąż do domu Le Guin
Recenzje :

Black Sabbath - Sabotage

Szczerze powiedziawszy siadając do tej płyty byłem przygotowany na kompletną porażkę muzyczną, a to za sprawą ogólnie wyznawanego poglądu, że Black Sabbath okres swojej świetności a co za tym idzie świeżości i niezwykłości kończy na płycie "Sabbath Bloody Sabbath", zaś począwszy od następnego krążka - "Sabotage" - spadają na łeb na szyję. Na szczęście albo moje uszy są przygłuche i nie potrafią wychwycić kiepskiej formy grupy, albo też zbyt mało jeszcze krążków widział mój odtwarzacz, co bym mógł to dzieło nazwać porażką. Tak czy inaczej na "Sabotage" spotkałem to, czego dotąd mi brakowało - olbrzymi power wyczuwalny w ostrych zagrywkach Iommiego i krzykliwych wokalizach Osbourne'a, oraz nieco patetyczny charakter, co poniektórych kompozycji z płyty.
Więcej Komentarz
Teksty :

Lacrimosa - Not Every Pain Hurts (Sabotage Q.C.Q.C. Remix)

Więcej Komentarz