Przez ostatnie lata, słuchając nowych Depeszy kierowałem się sentymentem,
mając przed oczami i w uszach ich wiekopomne, genialne dzieła: "Some
Great Reward", "Black Celebration", "Music for the Masses", "Violator", czy
"SOFAD"... Jak widać i słychać : "to se ne wrati".