Często, w przypadku zespołów grających ekstremalną muzykę jest tak, że kolejne wydawnictwa nie wnoszą nic nowego do wizerunku zespołu. W przypadku Prostitute Disfigurement kolejne krążki pokazywały jedynie nieznaczne korekty, które czyniły muzykę zespołu bardziej przyswajalną. "Descendants Of Depravity" pod tym względem wydaje się bym największym krokiem do przodu.
Drugi album holenderskich rzeźników z Prostitute Disfigurement to ogromny krok do przodu jeśli chodzi o poziom granej muzyki. Niby w dalszym ciągu jest to brutalna detah/grindowa łupanina, ale muzycy wpletli tu kilka elementów, stanowiących wyróżnik dla tej formacji.
Od czasu debiutu Holendrzy chyba wyciągnęli jakieś wnioski, gdyż "Left In Grisly Fashion" to płyta, która powinna pozwolić się wbić "prostytutkom" do grona najlepszych zespołów death/grindowych.
Debiutancki album holenderskich rzeźników z Prostitute Disfigurement to płyta jakich wiele. Formacja porusza się w stylistyce gore, poruszając w tekstach tematykę dewiacji seksualnych oraz okaleczeń i wynaturzeń. Muzycznie jest to gdzieś pomiędzy grindcorem a death metalem.
27 maja nakładem Neurotic Records ukaże się czwarty już album holenderskiej grupy deathmetalowej Prostitute Disfigurement. Krążek zatytułowany Descendants Of Depravity nagrany został w należącym do Andy'ego Classena Stage One Studio i doskonale wpisuje się w nurt brutal death metalu. Do albumu w limitowanej wersji (4000 sztuk) dołączone zostanie DVD z zapisem koncertu zagranego w Dynamo Rock & Metal Cafe (Eindhoven, NL).