Od czasu debiutu Holendrzy chyba wyciągnęli jakieś wnioski, gdyż "Left In Grisly Fashion" to płyta, która powinna pozwolić się wbić "prostytutkom" do grona najlepszych zespołów death/grindowych.
Przede wszystkim formacja mocno urozmaiciła swoją muzykę, odchodząc od jednostajnej łupaniny na rzecz całkiem technicznego grania. Płyta pełna jest ciekawych, czasem bardzo skomplikowanych riffów, szaleńczych przejść perkusji i całkiem dobrych solówek, co jest w zasadzie rzadkością w tego typu zespołach. Oczywiście można by tu przytoczyć szereg porównań a to do Cannibal Corpse, a to do rodzimej Traumy bądź też do całej gamy zespołów zespołów kręgu amerykańskiego, brutalnego death metalu. Holendrzy jednak pomimo sporej dawki agresji i brutalności starają się aby muzyka była selektywna, tak aby słuchacz słyszał, że przebieranie palcami po gryfie znajduje odzwierciedlenie w różnorodności muzyki. Chyba jedynie partie wokalne są elementem, który jest daleki od urozmaicenia."Left In Grisly Fashion" to dobra płyta, której słucha się z przyjemnością i o której nie można powiedzieć, że jest bezsensowną łupaniną. Cieszy fakt, że formacja rozwinęła skrzydła i uwolniła tkwiący w niej potencjał.
Tracklista:
01. Body To Ravage
02. Freaking On The Mutilated
03. Left In Grisly Fashion
04. The Corpse Garden
05. Bluedrum Torso
06. Victims Of The Absurd
07. Shotgun Horror
08. Disemboweled
09. In Death's Decay
10. Bloodlust Redemption
Wydawca: Neurotic Records (2005)