Dziesięć lat minęło od poprzedniej płyty Art Of Emphaty, a zupełnie niespodziewanie dostałem do recenzji nowe dzieło belgijskiego darkwave’owca Jefa Janssena „End Of I”, tym razem z niemieckiej Aenaos Records. Ponieważ „Posthuman Decadence” bardzo mi się podobało i nie raz do niego wracałem, to z dużym entuzjazmem zabrałem się do konsumpcji nowego albumu, nie zrażając się jego ponad siedemdziesięciominutowym czasem trwania. Od razu też pochłonęła mnie jego urzekająca atmosfera i przez kilka ostatnich dni kontemplowałem ją z relaksująca uwagą oraz prawdziwą przyjemnością.
„Posthuman Decadence” to materiał, który w sieci funkcjonuje już od 2010 roku jednak na płycie został wydany dopiero w 2013 przez polską wytwórnię Bunkier Productions. Samo Art Of Empathy pochodzi z Belgii i jest jednoosobowym projektem Jefa Janssena. Jak wyciągnąłem tę pozycję z pudła do recenzji od razu pomyślałem sobie: to jest ambient i trwa 65 minut. Wkładam płytę do odtwarzacza i licznik wskazuje 64:48, w środku zaś neoklasyczny ambient. Tak więc okładka zdradza wiele, a muszę dodać, że jest to powiększony format A5 co wywołuje dodatkowe wrażenie.
sema4 : Dzięki za reckę.
Knock Out Productions z dumą prezentuje jedyny koncert w Polsce trasy, której żaden szanujący się fan metalu nie powinien ominąć. Skład przedstawia się następująco: Obituary, M-Pire of Evil, Dust Bolt oraz Posthum. Przegrałby życie ten fan śmierć metalu, który nie usłyszałby na żywo growlu Johna Tardy'ego i klasycznych płyt gatunku popełnionych przez Obituary jak "Slowly We Rot", "Cause Of Death" i "The End Coplete". Przed porażką można się skutecznie uchronić, bo nadarza się kolejna w odstępie paru miesięcy okazja do zobaczenia w Polsce kapeli z Tampa na Florydzie, swego czasu mekki światowego death metalu. W składzie wciąż są muzycy pamiętający czasy, w których śmierć metal rodził się, a potem wyrastał z pieluch, czyli John i jego brat, Donald oraz Trevor Peres.