W naszych postmodernistycznych czasach patentem wielu elektronicznych (i nie tylko) projektów muzycznych jest granie według znanych, wypróbowanych już schematów. Jednym zdecydowanie wychodzi to na korzyść, bo łatwo wtedy o fanów innej kultowej formacji, z której dorobku czerpali muzyczne inspiracje, u drugich natomiast świadczy to o kompletnym braku kreatywności twórczej. Gdzieś pomiędzy tymi dwoma schematami plasuje się Plastic Operator ze swą płytą "Different Places".
Plastic Operator - belgijsko-kanadyjski duet założony w 2001 roku w Montrealu. Członkami zespołu są Pieter Van Dessel i Mathieu Gendreau. Muzycy spotkali się pierwszy raz na londyńskim Uniwersytecie Westminster gdzie wspólnie kończyli kierunek audio-produkcji. Dość szybko postanowili połączyć swoją miłość do muzyki elektronicznej w jedną spójną całość czyli własny zespół. Niestety początki działalności grupy nie były udane. Muzycy zmuszeni do kursowania między Kanadą a Wielką Brytanią praktycznie nie widywali się w studiu.
30 maja ukaże się płyta "Different Places" kanadyjsko-belgijskiego duetu Plastic Operator. Album ten cechuje przede wszystkim stylistyczna mieszanka tradycyjnego electro popu ze współczesnymi a także nieco futurystycznymi rozwiązaniami przez co krążek powinien stać się pozycją obowiązkową dla fanów muzyki syntezatorowej lat '80 spod znaku Pet Shop Boys, tropicieli aktualnych trendów jak i bardziej wymagających słuchaczy lubujących się w twórczości Kraftwerk. Płyta "Different Places” trafi na rynek polski za sprawą wytwórni Vision Music.