Zmierzch Bogów
Wracać wciąż do domu Le Guin
Recenzje :

Plastic Operator - Different Places

W naszych postmodernistycznych czasach patentem wielu elektronicznych (i nie tylko) projektów muzycznych jest granie według znanych, wypróbowanych już schematów. Jednym zdecydowanie wychodzi to na korzyść, bo łatwo wtedy o fanów innej kultowej formacji, z której dorobku czerpali muzyczne inspiracje, u drugich natomiast świadczy to o kompletnym braku kreatywności twórczej. Gdzieś pomiędzy tymi dwoma schematami plasuje się Plastic Operator ze swą płytą "Different Places".
Zespół tworzą Pieter Van Dessel i Mathieu Gendreau. Ich debiutancki album powstawał w specyficznych warunkach, ponieważ muzycy zespołu nagrywali ją praktycznie nie widząc się w studiu, co spowodowane było tym, że pracowali na dwóch różnych kontynentach (Pieter w Kanadzie, a Mathieu w Anglii). Swoje pomysły, pierwsze szkice, próbki nowych utworów wysyłali sobie pocztą elektroniczną, po czym po paru latach złożyli wszystko w całość, wypuszczając album na rynek. Choćby za to zespołowi należy się chwila uwagi.

Płyta wypełniona jest wesołymi, niezobowiązującymi utworami, idealnymi do relaksu po ciężkim dniu w pracy. Kompozycje są krótkie, w żadnej nie brakuje ciepło brzmiących analogowych syntezatorów lat '80, różnych elektronicznych blipów, które kojarzą się z melodyjkami a'la Atari czy Commodore 64. Prosty i oszczędny wokal naturalnie wtapia się w proste i nieskomplikowane tła muzyczne. Wyraźną inspiracją muzyków jest zespół Kraftwerk, co łatwo daje się zauważyć chociażby w partiach wokalnych, gdzie użyto wokoderów ("Special Case", "Another Sound") i w sposobie prowadzenia harmonijnych dwugłosów.

Na pewno nie można tej płyty pochwalić za oryginalność. Każdy utwór przywodzi na myśl dokonania wiekowych pionierów z Kraftwerk czy współczesnych Air z "Moon Safari". Mimo to "Different Places" jest, jak na debiutantów, kopią udaną. Na dodatek bardzo przyjemnie się z nią spędza te 38 minut. Czekam na następną płytę - nie żeby mnie ten debiut powalił na kolana, ale debiutanci mają u mnie taryfę ulgową, więc z chęcią ocenię, w którą stronę pójdą na swoim drugim albumie.

Tracklista:

01. The Pleasure Is Mine
02. Peppermint
03. Folder
04. Couch
05. Home 0207
06. Parasols
07. Special Case
08. Another Sound
09. Why Don't You?
10. Singing All The Time
11. The Long Run

Wydawca: Vision Music (2008)
Komentarz
Średnia ocena: 0
Oceny: 0
starstarstarstarstar

Podobne artykuły