Na sklepowe półki 1 października 2021 r. trafiły wydania deluxe "Technical Ecstasy" - albumu Black Sabbath wydanego pierwotnie w 1976 r. Zestawy dostępne są w dwóch wersjach: z czterema płytami kompaktowymi oraz z pięcioma płytami analogowymi. Oprócz nowo zremasterowanego albumu, na krążkach znalazły się niepublikowane wcześniej miksy i nagrania koncertowe.
Szybko Ozzy Osbourne z zespołem uwinęli się ze swoją drugą płytą. Rok po głośnym debiucie „Bizzard Of Ozz” jej następczyni już była gotowa. O ile jednak jedynka była istną wylęgarnią hitów, to tutaj tej przebojowości jednak troszkę zabrakło. „Diary Of Madman” nie błyszczy wielkimi przebojami, które na stałe wpisały się w kanony rock and rolla, ale nie znaczy to od razu, że jest słaba. Wręcz przeciwnie.
Koniec lat siedemdziesiątych to dla Black Sabbath prawdziwe pasmo nieszczęść. Alkohol, narkotyki, problemy finansowe i konflikty wewnętrzne doprowadziły do odejścia z zespołu Ozzy’ego Osbourne’a pod koniec 1977 roku. Na jego miejsce zatrudniony został nawet Dave Walker – były wokalista Savoy Brown i Fleetwood Mac i zaczęto z nim przygotowania do nowego albumu. A potem Ozzy wrócił i wszystko trzeba było robić od początku. I wtedy właśnie umarł mu ojciec, co spowodowało kolejne wycofanie się na trzy miesiące. W końcu jednak płyta powstała. Została wydana we wrześniu 1978 roku i nosi tytuł „Never Say Die!”
Choć ciężko by było jednoznacznie stwierdzić, że „Technical Ecstasy” i „Never Say Die!” to słabe płyty, to chyba każdy fan Black Sabbath przyzna, że to jednak nie było to. Zespół, którym zaczęły rządzić alkohol i narkotyki nie potrafił już stworzyć dzieł tak porywających jak w pierwszym, złotym okresie swojej działalności i w tym momencie bardzo przydało się przełamanie. Nie będący już nawet w stanie wypełniać obowiązków wokalisty Ozzy Osbourne odchodzi zostawiając wakat na stanowisku. Szczęśliwym zbiegiem okoliczności współpracę z Rainbow kończy właśnie Ronnie James Dio, a jego przyjście do Black Sabbath to najlepsza rzecz jaka temu zespołowi mogła się w tym momencie przydarzyć.
Był powrót do dni garażowych, była koncertówka z orkiestrą i tak od „ReLoad” niepostrzeżenie minęło sześć lat. Czas więc na nową płytę Metallicy zrobił się najwyższy. I tak jak wszyscy na nią czekali, tak od razu chórem zaczęli na nią psioczyć. Również i ja szybko sklasyfikowałem "St. Anger" na ostatnim miejscu w dorobku zespołu, choć przestrzegałbym przed popadaniem w skrajności. Jakiejś strasznej tragedii to tutaj nie ma.
Podczas zbliżającej się pożegnalnej światowej trasy, w ramach której artysta wystąpi na Impact Festival, Ozzy Osbourne - członek Rock & Roll Hall of Fame, zdobywca nagród Grammy - świętować będzie ponad pięć dekad na scenie (łącznie jako artysta solowy i główny wokalista założonego w 1968 roku Black Sabbath). Trasa, która poprowadzi OZZY’ego z koncertami dookoła świata i potrwa aż do 2020 roku, będzie ostatnią światową trasą legendarnego artysty. Ozzy nadal będzie jednak grać wybrane koncerty.
befta : Fajnie, trzeba by sie wybrać :D
Zakk Wylde, jeden z najlepszych gitarzystów heavy metalowych na świecie, po raz pierwszy zagra w Polsce solowy koncert. 3 czerwca 2016 roku w Łodzi muzyk zaprezentuje materiał ze swojego solowego albumu "Book Of Shadows II", na który trzeba było czekać aż 20 lat. Pierwsza część "Book Of Shadows" ukazała się w 1996 roku. Wylde nagrał ją w przerwie pomiędzy pracą i koncertami z Ozzy Osbourne'm. Następczyni tamtej płyty ma trafić do sprzedaży 8 kwietnia tego roku, a portal RollingStone ogłosił ją jednym z najbardziej oczekiwanych metalowych albumów 2016 roku.
Black Sabbath ogłasza daty koncertów europejskiej części trasy "The End - The Final Tour". Zespół zagra również w Polsce - 2 lipca 2016 roku w Tauron Arenie w Krakowie. To jest początek końca. Zaczęło się prawie pięć dekad temu z trzaskiem pioruna, wraz z odległym biciem dzwona, a następnie monstrualnym riffem, który wstrząsnął ziemią. Najcięższe rockowe brzmienie jakie kiedykolwiek słyszano. W tym właśnie momencie narodził się Heavy Metal, stworzony przez zespół młodych nastolatków z Birmingham w Anglii. Teraz nadchodzi koniec, to ostatnia trasa największej metalowej kapeli wszechczasów - Black Sabbath.
Zespół zagra 11 czerwca 2014 w łódzkiej Atlas Arenie. Po szalenie udanej trasie w Ameryce Północnej i Południowej , Australii , Azji i Europie (która rozpoczyna się 20 listopada w Helsinkach, Finlandia), Black Sabbath ogłosili koncert w Polsce . Występ ten będzie częścią ostatniej światowej trasy koncertowej zespołu promujący ich pierwszy od 35 lat studyjny album „13”, który wszedł na pierwsze miejsca list przebojów w 13 krajach (w tym w USA). Przez ponad trzy dekady , fani rocka mieli wielkie nadzieję na powrót Black Sabbath, ale nikt nie przewidział tak spektakularnego powrotu do formy jaki osiągnęli z albumem „13”, wyprodukowanym przez Ricka Rubina laureata 7 nagród Grammy.
JancioWodnik : Czemu w środę ... :( Bo w piątek jest post ;P Jancio, pos...
Ceiphied : Czemu w środę ... :( Bo w piątek jest post ;P Jancio, pos...
JancioWodnik : Coś czuję, że z koncertem w Łodzi ktoś nam zagrał na nosie. Do...
Benjamin_Breeg : Myślę, ze odgrzewanych kotletów nie będzie. Pytanie tylko czy pod...
JancioWodnik : Bardzo jestem ciekaw co z tego wyjdzie,obyśmy tylko nie doczekali się odg...
Vinter : Najlepiej atmosfere podlac krwia niewinnych. Musimy zalozyc jakies stowarzys...
JancioWodnik : Sprawa jest co najmniej chujowa :/
skoggtroll : I stało się. Black Sabbath na Facebooku usunęło Billa Warda z Ulubion...
Krasnal_Adamu : I stało się. Black Sabbath na Facebooku usunęło Billa Warda z Ulubion...
Krasnal_Adamu : Och, cóż to może być? Wydadzą kolejne reedycje płyt? A może n...
lord_setherial : No muszę przyznać iż jestem zaskoczony. Ciekawy artykuł...
SolitaryAngel : To chyba yakieś yaya muszą być:D 11 nie długo poczekamy i się...
Teufel : Zapowiada się interesująco! :-)
Krasnal_Adamu : Pozostało więc tylko jedno wyjście: reaktywować Black Sabbath z To...
Harlequin : byłam na Heaven & Hell w 2007 na Torwarze. jest i chyba już zawsze będ...
aghrrr : byłam na Heaven & Hell w 2007 na Torwarze. jest i chyba już zawsze będ...
KostucH : Kilka lat temu pewnie sikałabym z radości po nogach, a teraz, kiedy mogę...
Stary_Zgred : Kilka lat temu pewnie sikałabym z radości po nogach, a teraz, kiedy mogę...
Harlequin : bez Zakka to nie bedzie to samo... ale pewno pójde :)) Ludzie jak wy...
Szmytu : Właśnie zakupiłem.. Dobrze się czyta, bo książka składa się z...
KostucH : Ojciec kiedyś na Mikołaja kupił mi dwupak Ozzego: Blizzard Of Ozz i Bar...
CrommCruaich : Może posłuchajcie sobie jego płyt, zamiast grzebać mu w życiorysi...