Gdy kilka lat temu ukazał się debiutancki album Nyia zatytułowany "Head Held High" panowała moda na kopiowanie The Dillinger Escape Plan i generalnie matematyczno-jazzowe granie. Nyia udało się wypłynąć na fali popularności tego gatunku, choć jazz/grindowy (z naciskiem na ten drugi człon) debiut nie znalazł uznania w moich oczach. Niewiele brakowało, a bym zapomniał o tym zespole, po ubiegłorocznym koncercie w Poznaniu postanowiłem śledzić poczynania formacji, gdyż muzyka rzeczywiście intryguje.