Dopiero dwa lata po wydaniu trzeciego albumu amerykańskiej formacji Marilyn Manson okazało się, że wykreowany na nim Antychryst Supergwiazda był jedną wielką mistyfikacją - uleciał równie szybko, jak towarzyszące produkcji przekazy, koncepty, przyjaźń i zafascynowanie Trentem Reznorem i Antonem LaVey'em. Na kolejnej płycie "Mechanical Animals" lider zespołu zaprezentował bowiem nowe i bardziej przystępne (czyżby własne?) wcielenie, priorytety, brzmienia i hasła, stworzone z myślą o fabularnej całości tworzącej scenariusz czwartego krążka. Materiału tego na pewno do oryginalnych zaliczyć nie można, gdyż jego cały audio-wizualny przekaz wydaje się dość znajomym pomysłem, wykorzystanym z powodzeniem jakieś 30 lat temu.
Komentarze Thristan666 : Bardzo fajna płytka:D Ja zresztą lubię wszystkie płyty MM
szarl : Też lubie tę płytę. Zresztą większość płyt MM jest dla mni...
gothcure : Bardzo dobra plyta ale a w kolejnosci najlepszych plyt MM to drugie miejsce po...