Odniosłem wrażenie, że "Maelstrom Chaos" - album poprzedzajacy omawiane wydawnictwo był w pewnym sensie przełomem w twórczosci formacji, wprowadzając ja w estetykę bardziej nowoczesnego black metalu. Znajduje to potwierdzenie w niniejszym krążku, który odważnie wkracza w obszar nowoczesnego grania.
Jak miło coś takiego usłyszeć. Wbrew tytułowi sugerującemu nieporządek, trzecia propozycja norweskiego Mörk Gryning zaskakuje, w dużej mierze pozytywnie. Muzycy powrócili z najbardziej spójnym i przemyślanym materiałem w
dotychczasowej twórczości. "Maelstrom Chaos" pokazuje formację, która
jednak odeszła od blackwego minimalizmu na rzecz bardziej
wyrafinowanych struktur.
Słuchając drugiego krążka Mörk Gryning mam wrażenie, że formacja rozejrzała się w koło stworzyła album wpasowujący się w panujące wówczas standardy, jednocześnie zachowujący charakterystyczne dla zespołu elementy znane z debiutu. "Return Fire" od razu zwraca uwagę innym brzmieniem. Materiał brzmi
zdecydowanie mniej selektywnie niż debiut, ale jednocześnie bardziej
symfonicznie i intensywnie. Dominującym tu instrumentem jest ewidentnie
gitara, gdyz werble niestety giną w ich gęstwinie.
"Tusen år Har Gått" to debiutancki album blackmetalowego Mörk Gryning. Zważywszy na fakt, że nigdy nie miałem do czynienia z twórczością tej nieistniejącej już formacji, a Norwegowie nigdy niezdobyci wielkiej popularności, to nie spodziewałem się po nich czegoś ponad przeciętność.
Piąty i jak się miało potem okazać ostatni album formacji został zatytułowany po prostu "Mörk Gryning". Znając poprzednie dokonania formacji, po zapoznaniu się z tym albumem można być odrobinę zaskoczonym.
Norwegowie postawili chyba na bezpośredniość, mocno odchudzili swoją muzykę i dostaliśmy materiał dynamiczny, stosunkowo prosty, ale bardzo chwytliwy. Aż chciałbym rzec, że jest to takie blackmetalowe wydanie szkoły goethenburskiej.
Norwegowie postawili chyba na bezpośredniość, mocno odchudzili swoją muzykę i dostaliśmy materiał dynamiczny, stosunkowo prosty, ale bardzo chwytliwy. Aż chciałbym rzec, że jest to takie blackmetalowe wydanie szkoły goethenburskiej.