Debiut Lemur Voice przeszedł raczej niezauważony i niedoceniony. Formacja trafiiła pod skrzydełka mało znanej wytwórni Telstar-Sky i w trzy lata potem nagrała swój drugi krążek. Rok 1999 był owocny w fenomenalne wydawnictwa, a "Divided" jest właśnie taką przeoczoną perełką.
Zastanawiają mnie dwie rzeczy. Pierwszą z nich jest moment od kiedy zaczęły się tworzyć klony Dream Theater - w końcu Vanden Plas i Symphony X sporo od nich czerpały, ale można tam znaleźć też dużo wpływów power metalu, a w przypadku tych drugich także neoklasyki. Druga rzecz, która mnie intryguje to dlaczego holenderskie zespoły grają trochę zachowawczą, aczkolwiek chwytliwą muzykę (Gorefest, Ayreon, Sinister).