W czerwcu ukazało się drugie wydawnictwo zespołu Metaliator zatytułowane "Spalone Miasto". Po bardzo udanym demie "Jeden Z Milionów" zostaliśmy uraczeni pięcioutworową EPką i to jest największą wadą tego materiału. Myślałem, że po porządnym demie będzie można pokusić się o płytę, tymczasem "Spalone Miasto" to dwadzieścia minut muzyki, czyli krócej i mniej niż na demówce. Tak więc na płytę musimy jeszcze poczekać. Może kiedyś ukaże się nowy pełnometrażowy materiał, a może zespół zechce połączyć dotychczasowe osiągnięcia w jedno, na razie jednak skupmy się na tym co jest, tym bardziej, że naprawdę warto.
Tą płytę wygrałem w radioodbiorniku. Ale żeby było ciekawiej, musiałem się po nią zgłosić na koncert. Udałem się więc w środowe popołudnie do praskiego klubu Saturator. Mały klubik w starej kamienicy, kilkanaście osób, bar i zejście na dół. Piwnica malutka, na końcu niewielkie podwyższenie imitujące scenę. W środku trochę młodzieży i ja, wyrośnięty jakiś. Na początek dwa szkolne zespoły, o których się nie będę rozpisywał bo w końcu to nie ma być relacja z koncertu.