Czołowi brytyjscy artyści heavy metalowi – Dani Filth (Cradle of Filth), Bury Tomorrow oraz Witch Fever wraz z wytwórnią heavymetalową Music For Nations nawiązali współpracę z twórcami Diablo Immortal™, firmą Blizzard. W ramach współpracy Bury Tomorrow współpracował z zespołem kreatywnym Blizzarda, aby na nowo stworzyć swoje okładki albumów, używając ikonografii Diablo: Immortal.
Polski black metalowy zespół Hegeroth prezentuje pierwszy singiel z nadchodzącego, czwartego albumu "Sacra Doctrina". Nowe wydawnictwo zawierać będzie siedem utworów zarejestrowanych i wyprodukowanych w zespołowym HH Soundlab Studio. Autorem okładki jest włoski artysta Le Nevralgie Costanti. Premiera albumu zapowiedziana jest na 24 Stycznia 2022 r., a jego wydaniem podjął się sam zespół. Nowy materiał ukaże się w wersji cyfrowej oraz na płycie CD.
„Like A Thorn” elbląskiego Demise to taka płyta z przygodami. Została nagrana w 1997 roku, ale jej dwa pierwsze wydania kasetowe małych wytwórni Immortal Records i Demonic Records nie umywały się do możliwości muzycznych. Dopiero w 1999 roku Metal Mind Productions dał temu materiałowi drugie życie, wydając go wraz z demem „Outcome Of…” na płycie i kasecie.
Hades powstał w 1992 roku w Bergen i pod tą nazwą działał przez pierwsze sześć lat, zanim zmienił nazwę na Hades Almighty. W tym czasie nagrał dwa albumy, z których pierwszy to „…Again Shall Be”. Już wtedy odczuwali dyskomfort związany z tym, że nie są jedynym zespołem o tej nazwie, dlatego okładka, pod logiem, informuje, że chodzi o Hades norweski. A to, że tak właśnie jest bezsprzecznie potwierdza też muzyka, głęboko osadzona w klimacie północnego black metalu lat dziewięćdziesiątych.
„…From The Pagan Vastlands” to czwarte demo Behemoth, ale pierwsze profesjonalnie nagrane i wydane przez Pagan Records. Nic dziwnego więc, że postanowiono, w związku z tym, odświeżyć niektóre stare kawałki i pokazać je w nowej odsłonie. Większość jednak to nowa muzyka, a na koniec zaserwowany został cover Mayhem „Deathcrush”. Mayhem widnieje też na koszulce Nergala, a na Baala Immortal. Był to okres kiedy Behemoth hołdował północnemu black metalowi i trzymał się głębokiego podziemia, co wyrażone jest różnymi tekstami: „Black metal is not a trend – it’s a cult!!!” Wszystko to było śmiertelnie poważne.
Już „Blizzard Beasts” wyniósł Immortal na wyżyny, ale to co się wydarzyło na "At The Heart Of Winter” to było coś niesamowitego. Oto królowie północy ukazali cały swój majestat nagrywając album wielki, potężny i dostojny. Potrafiący w dodatku zauroczyć swoją aurą i ekstremalnym klimatem. Tu wszystko jest zgodne z tytułem. Jest to fascynująca, wojenna wyprawa w samo serce zimy.
Sumo666 : Jest to nie wątpliwie magnum opus tego zespołu.
zsamot : Co tu mówić - sporo było kontrowersji, ale dla mnie to płyta wielka.
Po udanym demie „The Forgotten Arts” Lux Occulta pozostała w Pagan Records i rozbudowała swoja sztukę wydając pierwszą płytę „Forever Alone, Immortal”. Muzyka jest mroczniejsza i bardziej black metalowa, ale ta epicka dusza, podszyta pięknem fletu i wiolonczeli, pozostała, czyniąc w tej muzyce wyjątkową, nostalgiczną atmosferę.
Belfegor uwinął się szybko po debiutanckim albumie i już rok później wydał swoją drugą płytę „The Work Of Destruction”. Okładka nie zwiastuje nic dobrego i rzeczywiście również muzyka jest bardzo nieprzyjemna, choć takie stwierdzenie różnie można interpretować. Jest to black metal i to z tych bardziej ekstremalnych. Tempa więc są szybkie, a zalew dźwięków intensywny. Do tego brudne brzmienie i właściwie mamy zestaw, który z powodzeniem może wystarczyć do wytworzenia piekielnego ognia z tła okładki.
„Blizzard Beasts” to płyta, na którą duet Abbath – Demonaz postanowił zaprosić perkusistę. W ten sposób członkiem zespołu został Horgh. Jest to również album mocno osadzony w dotychczasowej stylistyce, ale zwiastujący już nową odsłonę działalności Immortal. Można powiedzieć, że taki przejściowy. Z zaśnieżonych, skalistych grani wciąż sypią się pędzące lawiny blastów, ale lodowaty wiatr zaczyna dąć swoją melodię.
Immortal powstał w 1991 roku w Bergen, a założyli go ludzie związani wcześniej z death metalowym Old Funeral. Ich nowy zespół miał być jednak inny. Natchniony duchem czarnej północy. Abbath, Demonaz i Armagedda zostali opętani black metalem i po przyjęciu groźnych pseudonimów zaczęli swoją nieświętą krucjatę jako prekursorzy gatunku, szybko uzyskując status legendy. Dużą w tym rolę odegrała pierwsza płyta „Diabolical Fullmoon Mysticism”, która ukazała się nakładem Osmose Productions już w 1992 roku.
Już 27 kwietnia rusza trasa koncertowa zespołu Metasoma z Londynu, projektu Dead Happy Tour 2016. Wyjątkowe zespoły odwiedzą kolejno: Poznań, Wrocław, Slarżysko-Kamienną, Żyrardów, Chełm, Radzyń Podlaski, Warszawę, Białystok oraz Lublin. Lokomotywą tegorocznej trasy koncertowej będą : Metasoma oraz specjalni goście z lokalnej sceny. Czterokrotnie będzie im towarzyszyć zespół Immortal Dreams. Metasoma to londyński zespół, który w unikalny sposób łączy w swoim brzmieniu szeroko pojętą muzykę rockową oraz heavy metalową.
Gorgonzolla, Immortal Dreams oraz Atom Heart już 15 kwietnia 2016 zagrają w Centrum Kultury w Żyrardowie. Zespół Immortal Dreams z Żyrardowa istnieje od 5 lat. Trzon zespołu stanowią dwaj doświadczeni gitarzyści. Andrzej - basista i Piotrek "Śrubek" - gitarzysta znają się niemal od pierwszego dźwięku. Na pokładzie mają również klasycznie wykształconego perkusistę - Daniela i klawiszowca - Kamila. Bębniarz swobodnie miksuje style podczas występów, natomiast parapet zawieszony na szyi stanowi koncertowe wyzwanie pianisty. Daniel "Thiefu" - wokalista, ostatni nabytek składu, dołączył w tym roku z nowym materiałem.
Zespół Aquaritia powstał w 1997 roku, w Biłgoraju, jako kontynuacja death metalowej kapeli Immortal Visions. Wydali wtedy demo „At The Horizon”, a następnie zahibernowali się na osiemnaście lat. W tym czasie, obsługujący wszystkie instrumenty i autor całej muzyki, Konrad Biczak brał udział, jako perkusista, w nagraniach takich zespołów jak Sacriversum i Artrosis. Swój projekt odnowił w 2015 roku, a wokalnie wspomaga go Kamil Gulak. W tym składzie wydali trzyutworową EP-kę „Ikaro”, która jako zajawka, robi bardzo dobre wrażenie.
Już we wtorek, 16 lutego, w warszawskiej Proximie wystąpi Abbath - były wokalista Immortal ze swoim nowym projektem. Norweskiego blackmetalowca supportować będzie polskie Thunderwar. Znana jest już rozpiska godzinowa imprezy. Ponadto P.W. Events poinformowało, że na miejscu będzie można kupić w promocyjnych cenach bilety na kilka innych organizowanych przez nie koncertów: Soulfly we Wrocławiu oraz Suffocation, King Dude, Hacktivist i Der Weg Einer Freiheit w Warszawie.
Półtora tygodnia przed polskim koncertem zespołu Abbatha ogłoszono, kto wystąpi w charakterze supportu. Na scenie, oprócz ekipy byłego frontmana Immortal, pojawi się warszawskie Thunderwar. Deathmetalowa grupa, która grała już m.in. przed Sinister, Carcass, Amon Amarth, Obituary, Decapitated i Azarath, 16 lutego w warszawskiej Proximie prezentować będzie materiał ze swojego nadchodzącego albumu debiutanckiego.
W obozie byłego wokalisty norweskiego Immortal doszło w ostatnich tygodniach do niemałych zawirowań, ale Abbath nie zmienia planów. Właśnie opublikowany został zwiastun europejskich koncertów promujących debiutancki album grupy zatytułowany po prostu "Abbath". Zimą zespół odwiedzi kilkanaście państw Starego Kontynentu, na który potem wróci dopiero na czerwcowe festiwale. W Polsce zagra tylko raz - 16 lutego w warszawskiej Proximie. Bilety wciąż są dostępne. Ewentualny support nie został jeszcze ogłoszony.
Żeby grać black metal, nie trzeba zaraz o szatanie, bogu i płonących przybytkach kultu wszelakiego. Można sobie poharatać wokal przy okazji bardziej przyziemnych tematów jak choćby przyroda, ważne by było strasznie, groźnie i ekstremalnie. Chłopakom z Immortal udało się to jako jednym z pierwszych w black metalowej branży i z czasem styl jaki wykreowali na "Diabolical Fullmoon Misticism" przylgnął do grupy jako znak rozpoznawalny. Uważajcie ten album zmrozi wam krew w żyłach!
Sparky : Może źle się wyraziłem. Ich materiał na przestrzeni lat nie wyróżnia...
leprosy : Immortal nigdy nie nagrywało majstersztyków Jak to?
Pierwsza płyta Vedonist ukazała się w 2005 roku i była poprzedzona dwoma demówkami, których niedane mi było usłyszeć. A jestem ciekawy ich poziomu, bo „Awaking To Immortality” to fantastyczna płyta i taka forma zespołu nie mogła wziąć się znikąd. W międzyczasie z kapeli odszedł basista Suhar i na płycie zastąpił go Stanley z Newbreed. Pozostali muzycy się nie zmienili i stworzyli kawał dobrej, death metalowej roboty.
satyros : Glupoty gadasz Jedras. Świetna płytka i naprawdę nie mam się do cze...
jedras666 : A dla mnie pierwsze płyty tego zespołu to zwykła chała. Po prostu...
lord_setherial : Mocne 7/10 głównie za gitary i ciekawy growling.
Słucham sobie, kolejnego po Nigredo, zespołu z Odium Records i zastanawiam się nad tym czy chłopaki nie wykorzystali czasami swojego 666 zmysłu do doboru nazwy zespołu, bo nie mogę oprzeć się pokusie by określić muzykę z "Taran" mianem taran black metalu. Nie dlatego, że przesuwają granice gatunku i brak mi przymiotników, bo przy tylu różnych odnogach smoły ciężko jest wymyślić coś odkrywczego, ale z uwagi na moc muzyki i jej idealne trafienie, niczym właśnie taranem, w mój gust.
Old Funeral to zespół z Bergen, który w Norwegii ma status kultowego. Grali death metal, działali na przełomie lat osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych i choć nigdy nie nagrali pełnej płyty, to ich demówki miały duży rozgłos. W szeregach Old Funeral, w swoich początkach muzycznej drogi, występowali bowiem późniejsi klasycy sceny black metal: Abbath (Immortal), wówczas jeszcze Kristian Vikernes (Burzum) i Jorn Tunsberg (Hades/Hades Almighty). Tym bardziej więc się cieszę, że w moim posiadaniu jest oryginalne, drugie demo Old Funeral „Abduction Of Limbs” z 1990 roku.