Najgorzej jest radośnie zapuścić płytę, która na dodatek obiecująco się zaczyna i dopiero w połowie trzeciego kawałka stwierdzić, że coś chyba jest nie tak jak być powinno. Bezczelnie muszę stwierdzić, że takiej karykatury metalu to ja dawno nie słyszałam. To jakby Britnej śpiewała o szatanie i podcinaniu żył.
Komentarze Dreamen : Muzyka wtórna, nudna i całościowo ani trochę nie zachęcająca do...