Drżącą dłonią zapukała do starych drzwi, wykonanych z przegniłego
drewna, pokrytych łuszczącą się farbą o barwie niemożliwej do
zidentyfikowania w otulającym świat mroku, po czym poprawiła włosy,
które wyglądały, jakby od kilku tygodni nie miały kontaktu zarówno z
woda jak i z grzebieniem; splątane, ociekające tłuszczem, pokryte grubą
warstwa brudu.
Komentarze Harlequin : a ja myśle, że dentystów ...
Stary_Zgred : To opowiadanie to jedna wielka hiperbola - każdy szczegół opisu wyolb...
Hekt-X : Jaram się :D Dobre opowiadanko, możliwe, że wykorzystam jako inspirac...