Meresin to industrialno-black metalowy zespół z Krakowa, który zadebiutował płytą „Black Messiah”. Wersję cyfrową można było posłuchać już pod koniec zeszłego roku, a niedawno ukazało się CD wydane przez Via Nocturna. Album zawiera dziewięć, bardzo mrocznych i tajemniczych, hymnów, które według autorów mogą razić uczucia religijne słuchaczy. A na to szeryf Ziobro szykuje już odpowiedni paragraf.
Frost był zespołem istniejącym przez krótki okres czasu w środku lat dziewięćdziesiątych. Efektem ich działań był album „Poison Of Your Thoughts”, który został wydany na kasecie przez Faithless Productions w 1997 roku. Materiał nigdy nie doczekał się żadnego wznowienia, więc śmiało można powiedzieć, że należy do pozycji zapomnianych i na pewno ciężko go odgrzebać w wersji oryginalnej.
Ależ ta płyta ma klimat! Mistyczny, mroczny, diabelski. Narastający obłapiającymi i wprowadzającymi w trans melodiami. Wkręcający w duchowy świat magii i wiary w złe moce, z którymi się zespalamy i czujemy się częścią ich wielkiej potęgi. W ciemnym pomieszczeniu odpalam świece, by zjednać się z ogniem i płonę szatańską mocą czując jak kolejne fale gitarowych prądów przechodzą przez moje ciało i powodują ciepło w moim sercu. Moje ruchy są płynne i wykonywane z lekkością, a moje myśli są z nim i w nim tylko istnieją: „I am inside of you my master, in your eyes…”
„Darkside” było drugą i ostatnią płytą Christ Agony, na której wystąpił Mauser. Po tym albumie zamienił on gitarę basową na sześć strun i rozpoczął swoją karierę w Vader, współtworząc czasy jego największej świetności. Na jego miejsce, niejako naturalną drogą awansu, przyszedł Jaro, czyli Blackie grający już z Cezarem w Moon. Za bębnami po raz trzeci zasiadł Gilan i to trio nagrało piąty album zespołu - „Trilogy”.
Często do polskich muzyków lubi przylgnąć etykieta wyjadacza w danym gatunku, szufladkująca cały dorobek artystyczny. W przypadku Cezarego "Cezara" Augustynowicza znanego przede wszytkim z kultowego Christ Agony oraz Moon, jest zupełnie odwrotnie. Mowa tutaj o nowym projekcie "Cezara" - HimAir, który wspólnie z frontmanem Voodoo Seeds Michałem J. Walczakiem narodził się w sierpniu tego roku.
Moon, który miał być pobocznym zespołem Cezara z Christ Agony i Docenta z Vader, stracił swój osobowy charakter już po pierwszej płycie. Nie wiem, czy muzycy w ogóle umawiali się na kolejne, w każdym razie Docent nie kontynuował udziału w tym projekcie, a Cezar postanowił pociągnąć go dalej. W tym celu skompletował nowy skład, w którym znaleźli się Blackie grający już wtedy w Christ Agony, Mark bębniący wcześniej w Demise oraz Heyron na drugiej gitarze. Album „Satan’s Wept” nagrany został w 1999 roku, czyli dwa lata po „Daemon’s Heart” i w tym samym roku co „Elysium” Christ Agony.
Już pierwsze dźwięki gitary akustycznej wprowadzają w ten niesamowity, natchniony czernią klimat. Odmieniony osobowo Christ Agony, duchowo pozostał sobą, a ich trzecia płyta „Moonlight – Act III” to mistyczna magia ujęta w sześć długich, melodyjnych, black metalowych pasaży. I choć wspaniały „Daemoonseth – Act II” zakończył tą pierwszą epokę działalności zespołu, to Cezar wyszedł z tego jeszcze większy, jeszcze potężniejszy.
14 czerwca 1994 roku staliśmy pod Stodołą w oczekiwaniu na koncert Pungent Stench i Brutal Truth. Było to duże wydarzenie, a w zestawieniu były jeszcze Hazael, Christ Agony, Vader, który ostatecznie nie zagrał i nikomu nie znany, amerykański Macabre. W pewnym momencie przechodził koło nas facet w żółtym swetrze i z fryzurą na czeskiego piłkarza. Śmialiśmy się, że on pewnie też na koncert i ubawiło nas jak rzeczywiście skręcił w stronę wejścia i wszedł do środka. Ale naprawdę zdziwiliśmy się dopiero jak zobaczyliśmy go na scenie.
Zalew prawdziwego black metalu połowy lat dziewięćdziesiątych, również w Polsce, przyniósł całą masę lepszych, gorszych i tragicznych zespołów. Niektóre formy paramuzyczne doszły wręcz do komicznych kształtów, czego dobrym przykładem jest rzeszowski Forest. Zespół uraczył świat dwoma demami w 1995 roku, a mi zawieruszyło się kiedyś drugie z nich „The Call Of The Forest”.
Moon został założony w 1996 roku, jako projekt Cezara z Christ Agony i Docenta z Vader. Zadebiutowali płytą „Daemon’s Heart”, która stanowi ciekawe połączenie melodyjności tego pierwszego i szybkości drugiego. Kompromis, który udało się osiągnąć, w połączeniu z efektownymi kompozycjami, daje przyciągający i spektakularny rezultat.
„Elysium” jest płytą zamykającą pierwszą dekadę działalności Christ Agony. Dekadę bardzo owocną, gdyż jest to już szósta płyta zespołu, a zdarzały się i mniejsze wydawnictwa. Ponieważ podczas nagrań Cezar nie posiadał etatowego perkusisty, większość utworów nagrał Docent z Vader, a część Bart, który kiedyś grał w zespole Unborn.
Już w najbliższy piątek, 28 lipca rozpocznie się szósta edycja festiwalu "Uwolnić Muzykę" w Środzie Śląskiej. Przez dwa dni na scenie festiwalowej zaprezentują się zespoły grające rózne gatunki muzyki rockowej i metalowej. Zagrają m.in. Batalion D'amour, Moanaa, Controlled Collapse i Christ Agony. Na terenie festiwalu znajduje się pole namiotowe oraz parking. W czasie trwania imprezy organizatorzy zadbają także o catering, a dla najzagorzalszych fanów działać będą stoiska z merchem.
„The Return Of The Northern Moon” to drugie demo Behemoth, ale pierwsze oficjalne, wydane, w tak samo początkującej, Pagan Records. Młodziutki zespół ciągle się docierał i w stosunku do „Endless Damnation” zaszło sporo zmian. Stare logo trafiło do wewnątrz okładki, a na froncie pojawił się napis, który miał identyfikować Behemoth przez najbliższe lata. Uszczuplił się też skład i zmieniły pseudonimy. Pomorską hordę od teraz tworzyli Nergal i Baal.
W dniach 28-29 lipca w Środzie Śląskiej po raz szósty odbędzie się festiwal "Uwolnić Muzykę". Tegoroczna edycja, tak jak przystało na formułę festiwalu, to wędrówka przez różne gatunki muzyki rockowej, zaczynając od rocka alternatywnego, przez gothic, industrial, core, a skończywszy na black metalu. W tym roku zobaczymy tam m.in. Batalion D'amour, Controlled Collapse, Moanaa. Headlinerem festiwalu będzie legenda polskiego dark black metalu Christ Agony.
Dzięki wspólnym wysiłkom włodarzy miejskich i śląskich fanów ciężkich brzmień w piątek, 28 lipca 2017 roku na terenie przy Kopcu Wyzwolenia w Piekarach Śląskich wystartuje pierwsza edycja Metal Doctrine Festival. Przyświecający organizatorom cel ożywienia życia koncertowego w Piekarach Śląskich oraz promocji miasta wśród przybyłych gości uświetnią występy uznanych w kraju i świecie formacji. Wstęp na festiwal jest bezpłatny.
Festiwal „Uwolnić Muzykę” odbędzie się po raz szósty w Środzie Śląskiej w dniach 28-29 lipiec 2017. Tradycyjnie impreza odbędzie się nad akwenem „Kajaki”. Z roku na rok festiwal się rozwija i zdążył wypracować już swoją formułę. Oprócz zespołów, które już liczą się na polskiej scenie, organizatorzy postawili na młode, mniej znane kapele. W pierwszy dzień festiwalu zaprezentują się zespoły grające różne odmiany alternatywnego rockowego grania, a w drugi dzień zagrają kapele prezentujące szeroko pojętą muzykę metalową.
Od dawna już nie bardzo mogę wybierać sobie koncerty, na które chce pójść, a jest odwrotnie. Jak mogę iść to patrzę co akurat jest. A, że dzieje się dużo, to zazwyczaj można trafić na coś ciekawego. Na przykład w sobotę miałem do wyboru Bloodthirst w Voodoo i Hammerfall w Progresji. Ponieważ w Voodoo byłem raptem we wtorek przy okazji trasy Christ Agony, tym razem postawiłem na większą imprezę. W dodatku Bloodthirst już widziałem na żywo, a na mistrzów power metalu miałem pójść po raz pierwszy.
Niezaprzeczalnym faktem jest, że polska scena metalowa przeżywa swój rozkwit i skupia się na niej uwaga coraz większej części świata. Jednym z jej fundamentów jest Christ Agony - zespół, który można rozpoznać od pierwszych dźwięków. Przez ponad ćwierć wieku Cezar konsekwentnie podąża jedyną w swoim rodzaju ścieżką black metalu, wplatając w twórczość zarówno diabelski jad, jak i mroczny romantyzm. Najnowszym jego dokonaniem jest płyta "Legacy", okrzyknięta najlepszym materiałem Christ Agony od nastu lat.
Drugie demo Christ Agony początkowo zostało wydane własnym sumptem, ale szybko zainteresowała się nim Carnage Records i opublikowała je swoim nakładem. Pozwoliło to zespołowi dotrzeć do większej liczby słuchaczy i zaistnieć szerzej w polskim podziemiu. Układ kasety jest podobny jak na „Sacronocturn”, to znaczy są na niej cztery długie utwory, które dają w sumie prawie pół godziny muzyki.