Nile to zespół, który zaintrygował już na debiucie „Amongst The Catacombs Of Nefren-Ka”. Potrafił stworzyć coś nowego, interesującego i objawić się jako twór oryginalny i warty uwagi. Na swojej drugiej płycie „Black Seeds Of Vengeance” zdecydowanie potwierdził tą opinię, tworząc dzieło wyjątkowe, wielowymiarowe i bardzo absorbujące. Tajemnicze kobzy w „Invocation Of The Gate Of Aat-Ankh-Es-En-Amenti” otwierają nam bramę do podziemnego świata egipskich bóstw, w którym spędzimy następne czterdzieści dwie minuty.
Po sukcesie debiutanckiego albumu, jego następca jest zazwyczaj weryfikatorem prawdziwej wartości zespołu. O ile debiutancki krążek Nile - "Amongst The Catacombs Of Nephren-Ka" zawierał dosyć standardowy death metal z elementami egipskimi, o tyle jego następca, to prawdziwa perełka.
Komentarze stanki : Hehe no juz zyskałem płeć :D Ja własnie nie twierdze ze Canib...
stanki : Taa ja ich uważam za królów 8) Choć nie jedynych powiem tak DM ma...
KostucH : Te posłuchaj czegoś co by Ci to szybko przepchało :twisted: U...