Zważywszy na fakt, że ostatnimi czasy dość mocno odkurzyłem sobie twórczość genialnego Psychotic Waltz, przypomniałem sobie o pewnej duńskiej formacji, która jako jedna z nielicznych dość udanie nawiązywała do dokonań Kalifornijczyków. Behind The Curtain, bo o tym zespole mowa, w 1998 roku wydał swój jedyny album, który co prawda w żadne kanony się nie wpisał (ani nie jest szerzej rozpoznawany), ale okazał się być pierwszy godnym uwagi imitatorem twórców "A Social Grace" oraz "Into The Everflow".
Wiele znanych mi debiutanckich płyt zdaje się nie ukazywać
całkowitego potencjału zespołów je wydających. Sprawiają one wrażenie jakby
muzycy bali się eksperymentować, ukazać swoje prawdziwe indywidualne oblicze na samym początku swojej twórczości. Jednak
jeśli chodzi o Angels On Acid jest zupełnie inaczej. Na "Eyes Behind The Curtain" zdają się
wybuchać wprost w twarz energią nagromadzoną w sobie.
Gdybym miał wskazać zespół, który w moich oczach był objawianiem polskiej sceny ciężkiego grania w ostatnich latach, to byłby to właśnie StrommoussHeld. Nie Behemoth, który podbija teraz świat i jest jednym z najważniejszych i najbardziej nowatorskich obecnie zespołów metalowych na świecie, nie Decapitated, które wbiło się do panteonu najlepszych technicznego death metalu, nie Riverside, który podbija scenę progmetalową, a właśnie katowicki StrommoussHeld. Dlaczego? Bo muzyka tego zespołu wyprzedzała swoje czasy.
Komentarze oki : a mnie porwali przynajmniej EPką a że się pysznili - wydać pierwszy a...
oki : rzeczywiście świtny zespół - właśnie słucham ich Halfdecade...
Płyta Angels On Acid zatytułowana "Eyes Behind The Curtain" miała już swoją premierę w lipcu zeszłego roku. W ciągu ostatnich paru miesięcy zmieniło się wiele dla tej grupy. Przede wszystkim jest to nowa wytwórnia DSBP Records, z którą Angels On Acid zdecydowało się podpisać kontrakt. Na dobry początek współpracy DSBP Records zdecydowało się ponownie wydać ostatni album AOA już 18 stycznia 2008 roku.