Ostatnimi czasy naszło mnie coś, aby przewertować co nowsze wydawnictwa thrashmetalowe. Nie ma co ukrywać, że w ostatnich latach thrash metal wraca do łask, co jest (niestety) głównie zasługą starych wyjadaczy. Może się powtórzę, ale to nowe wydawnictwa Heathen, Exodus, Overkill czy Megadeth stanowią głównie o współczesnej sile rażenia w tym nurcie muzycznym. Z nowszych twarzy póki co moją uwagę przykuły takie formacje jak Vektor, Violator i Municipal Waste. Poszukując więc czegoś, co utkwiłoby mi w pamięci na dłużej, obsłuchałem kilkanaście formacji, z których najlepsze wrażenie zrobiła nie znana mi do tej pory formacja Dekapitator.
Przeglądając zagraniczne ziny zauważyłem, że ostatnimi czasy małe zamieszanie wywołał zespół o dziwnie brzmiącej nazwie Arghoslent. Pomyślałem, że skoro jakieś zamieszanie jest, to może warto sprawdzić tą kapelę. Niestety bywam naiwny i bywa, że mocno się sparzę. W gruncie rzeczy, po przesłuchaniu "Hornets Of The Pogrom" powinienem być jednym wielkim bąblem.