Inside Again to warszawski zespół grający atmosferycznego rocka. W 2020 roku nagrali swój trzeci album „Nightmode”, który poprzedzony był długą przerwą wydawniczą. Na płycie możemy poczuć nocny klimat miasta, które zaczynamy zwiedzać idąc Chmielną w stronę Marszałkowskiej około czwartej rano, gdzieś w drugiej połowie października.
Hades powstał w 1992 roku w Bergen i pod tą nazwą działał przez pierwsze sześć lat, zanim zmienił nazwę na Hades Almighty. W tym czasie nagrał dwa albumy, z których pierwszy to „…Again Shall Be”. Już wtedy odczuwali dyskomfort związany z tym, że nie są jedynym zespołem o tej nazwie, dlatego okładka, pod logiem, informuje, że chodzi o Hades norweski. A to, że tak właśnie jest bezsprzecznie potwierdza też muzyka, głęboko osadzona w klimacie północnego black metalu lat dziewięćdziesiątych.
Rozsypał się Black Sabbath po „Born Again” permanentnie. Ian Gillan wrócił do Deep Purple, swój projekt założył Geezer Butler, więc Tonny Iommi zawiesił działalność zespołu i również rozpoczął karierę pod swoim nazwiskiem. Płyta „Seventh Star” miała być jego pierwszym solowym albumem, ale na to nie zgodziła się wytwórnia Warner Bros. Ostatecznie, w drodze negocjacji, płyta ukazała się pod nazwą Black Sabbath featuring Tony Iommi, co samo w sobie jest po prostu bez sensu, ale cóż, prawa rynku.
Choć trzecia płyta Agalloch „Ashes Against The Grain”, podobnie jak dwie pierwsze, została wydana przez The End Records, to równocześnie opublikowały ja dwie inne wytwórnie: Grau Records w Niemczech i The Asian Alliance w Japonii. Ja mam wersję europejską, która ma inny front, a podstawowa okładka znajduje się wewnątrz książeczki. Nigdzie natomiast nie zamieszczono spisu utworów.
I gdy już wydawało się, że znalazł się odpowiedni człowiek na odpowiednim miejscu, Olass zmarł niespodziewanie 30 listopada 2008 roku na niewydolność krążeniową po koncercie Acid Drinkers w Krakowie. To był szok, po którym zespół potrzebował czasu, aby się pozbierać. Olass miał duży udział w tworzeniu „Verses Of Steel”, a następna płyta miała być już zupełnie inna. „La Part Du Diable” ukazała się po czterech latach, a na drugiej gitarze i drugim wokalu pojawił się Jankiel, będący wcześniej w ekipie technicznej Acidów.
The Hayleys to fiński zespół parający się wszelkimi ekstremalnymi i obskurnymi odmianami rocka jednocześnie. Ciężko powiedzieć ile płyt wydali, gdyż wszystkie ich wydawnictwa są tak krótkie, że nie wiem czy w ogóle któreś pretenduje do miana pełnego albumu. Im jednak to nie przeszkadza i od 2012 roku regularnie coś wydają. Niedawno ukazała się płyta „Raato”, która w swoich ośmiu kawałkach i jednym intrze dobija prawie do dziewiętnastu minut.
Konflikt braci Cavalera i odejście Maxa z Sepultury zelektryzowało świat fanów metalu. Odtąd ten zespół nigdy już nie miał być taki sam, a dla wielu po prostu się skończył. Przed ciężkim zadaniem zastąpienia lidera i charyzmatycznego frontmana stanął, nikomu nie znany, czarnoskóry Amerykanin Derrick Green i w opinii większości temu zadaniu zupełnie nie sprostał. Mimo to od płyty „Against” rozpoczął się nowy rozdział w historii brazylijskiej legendy metalu i, czy się to komuś podoba czy nie, był to początek długiej i różnorodnej drogi.
rob1708 : niech będzie sprawdze najnowszy album Sepultury , ktoś Tam z oryginalne...
Sumo666 : Co się kończy coś zaczyna jest to niewątpliwie prawda, Sprawa w pr...
Choć płyty Sepultury od dawna już były pełne niespodzianek, eksploracji egzotycznych terenów i coraz bardziej odchodzących od metalu wątków, to słuchając „Nation” naprawdę można się zdziwić. Można się też zniesmaczyć. Zespół, który wszyscy uważają, że powinien przestać istnieć, jakby chciał dodatkowo zrobić na złość i jeszcze bardziej udowodnić, że mają rację. Czy jednak na pewno? To trudne pytanie, a zakres odpowiedzi pewnie będzie miał pełną skalę od skrajności po niezdecydowanie. Ja znajduje się raczej gdzieś po środku.
jedras666 : Czy to ten album, który poleciał u mnie niedawno przez okno, bo był tak...
Tego lata, w ramach trasy „Make Europe Great Again”, do Gdańska zawita wyjątkowa industrial rockowa ekipa. Na czele pochodu przez osiem państw staną dwaj headlinerzy: Combichrist oraz Filter, a wraz z nimi wystąpi niemiecki projekt Lord of the Lost. Koncert odbędzie się 23 czerwca 2016 o godzinie 19:00 w klubie B90. Norwesko-amerykański kolektyw Combichrist posiada w pełni uzasadnioną reputację, jako wyzwalacz stuprocentowej ekscytacji w piekielnej przejażdżce po industrialu, elektronice, metal-corze, latających fragmentach perkusji i nieustającym nawet na chwilę szaleństwie.
lord_setherial : Trzeba będzie się wybrać. ;-)
Już 21 lutego 2016 Via Nocturna zaprezentuje światu „Against Human Plague” – debiutancki album hordy A.H.P. Muzyka na tej płycie to wysoce stężona mieszanka depressive suicidal black metal i dark ambientu w najbardziej trującej formie. To niespełna czterdzieści minut samookaleczania, bólu, cierpienia i beznadziei. Płyta po przesłuchaniu której zamarzycie o wiecznym odpoczynku. Całość została zarejestrowana w Paranoic Abyss Studio i Monroe Sound Studio. Za realizację dźwięku odpowiada Arkadiusz „Aro” Jabłoński. Oprawę graficzną przygotował Gragoth.
Scream Maker, heavymetalowa ekipa z Warszawy, nagrywa nowy album. Za brzmienie odpowiada Alessandro Del Vecchio, włoski producent znany ze współpracy z Glennem Hughesem (Black Sabbath/Deep Purple), Russellem Allenem (Symphony X/Adrenaline Mob), czy Joe Lynn Turnerem (Rainbow). To pieniądze fanów zespołu pozwoliły na wynajęcie światowej klasy producenta, który na co dzień współpracuje z potężną wytwórnią Frontiers Records. Jesienią zeszłego roku Scream Maker zrealizował projekt crowdfundingowy, zbierając ponad 30 tys. zł i obiecując fundatorom, że w zamian za wsparcie ich twarze znajdą się na okładce ich nowego wydawnictwa.
Sipping to francuski zespół generalnie wykonujący metalcore. Dużo tu jednak hardcorea, a nawet hip-hopu, co skutkuje nawet takim określeniem jak rapcore, na które natknąłem się w jakimś francuskim webzinie. Na pewno nie jest to jakaś nowość, jednak ja nie spotkałem się z wieloma takimi zespołami, a już na pewno z żadnym śpiewającym po francusku.
Do sieci trafił właśnie nowy numer Annihilator – „Creepin’ Again”. Utwór pochodzi z 15. studyjnego albumu kanadyjskich thrashmetalowców zatytułowanego „Suicide Society”. Premiera nowej płyty Annihilator została zaplanowana na 18 września. „Suicide Society” zostanie wydane nakładem niemieckiej wytwórni UDR Music. Do „Creepin’ Again” nakręcono również teledysk. Nowy album to również nowy rozdział w działalności Annihilator. Z zespołem po 12 latach rozstał się wokalista i gitarzysta Dave Padden, który zdecydował poświęcić się rodzinnie. Jego obowiązki przejął Jeff Waters.
Agencja P.W. Events zaprasza na koncert znakomitej damy noir rocka Rykardy Parasol. Zachrypnięty głos, zadymiona atmosfera, dźwięki gitary i to wszystko w wydaniu amerykańskiej wokalistki prosto z San Francisco, którą będzie można usłyszeć już 10 kwietnia w Scenie Pod Minogą. Artystka po trzech długich latach powróci do Poznania ze swoim najnowszym repertuarem. Mowa o albumie „Against the Sun”, który już teraz podbił serca rzeszy wiernych fanów Rykardy z całego świata.
Acid Drinkers zawsze był zespołem innym od wszystkich, które poznawałem w swoich latach młodzieńczych. Nie biło od niego zło, brutalność i inne niepoprawne treści. Tutaj wszystko było z poczuciem humoru i na wesoło. Zresztą widać to już po nazwie zespołu i okładce, którą wtedy, z kolegami uważaliśmy za fantastyczną. Mi, jako bardzo młodemu człowiekowi, będącemu w podstawówce, ten przekaz odpowiadał i choć Acid poznałem jak mieli już dwie płyty, to z miejsca zakochałem się i w „Are You A Rebel?” i do tej pory czuję do niej ogromny sentyment. Kto by jednak myślał, że jest to jakaś popierdółka dla małolatów jest w dużym błędzie. Jest to bowiem płyta wypełniona nie tylko chwytliwymi pomysłami, ale i świetną i ciężką thrashową muzyką.
zsamot : Magia, do tego genialna okładka, intro (plemienne), pomysły... Ależ to jes...
Asgaard powstał w 1994 roku. Przed wydaniem pierwszej płyty nastąpiło trochę roszad w składzie i w jej nagraniach uczestniczyła trochę inna załoga niż na demówce „Excellent Darkness Art” z 1997 roku. Na perkusji pojawił się Roman Gołębiowski, damski wokal przejęła Małgorzata Rażniak, grająca również na flecie, a dodatkowo ekipa powiększyła się o skrzypaczkę Honoratę Stawicką. Tak więc line up na pierwszej płycie Asgaard liczył sobie aż siedem osób. Wyobrażam sobie, że zebrać tyle ludzi, chcących i potrafiących grać klimatyczny metal w Lewinie Brzeskim musiało być nie lada wyczynem.
“Like we’re all equal again” to debiutancki album Fleshworld – krakowskiego zespołu wykonującego post-metal/post-rock/sludge. Płyta ukaże się pod koniec listopada nakładem Unquiet Records. Wydawnictwo będzie dostępne zarówno jako CD w sześciopanelowym digisleeve, jak i na nośnikach cyfrowych, do nabycia za pośrednictwem portalu Bandcamp.