Połowa lat 90-tych była trudnym okresem dla power metalu. Czołowi reprezentanci tacy jak Helloween, Running Wild czy Blind Guardian prezentowały raczej marazm twórczy i raczej mało kto się spodziewał, że ten gatunek ma szansę wrócić do łask. Drugie uderzenie tej fali, zwłaszcza za sprawą Gamma Ray, a zwłaszcza Stratovarius przyniosło powiew świeżości do gatunku.
W dniach od 1 do 5 lipca w bizantyjskiej twierdzy Smederevo w Serbii odbędzie się Castle Fest - unikalna impreza dla fanów metalu z całej Europy. Na festiwalu wystąpią największe gwiazdy i legendy metalu jak: Soilwork, Tyr, Sodom, Saturnus, Ensiferum, Helloween, Judas Priest, Korpiklaani, The 69 Eyes, Cavalera Conspiracy czy Cradle Of Filth. Portal DarkPlanet został oficjalnym partnerem festiwalu.
Komentarze minawi : JA sie nie boje i chcialam jechac :( :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :c...
amorphous : Plotki potwierdzone. Festiwal zostal odwołany wczoraj. W przedsprzedazy u...
amorphous : Planowany jest wyjazd autokarowy. Koszt oko 300 zl w obie strony + 70eu kar...
Ostatnimi czasy całkiem głośno zrobiło się o poznańskim Bloodthirst, którego debiutancki krązek „Let Him Die” zdobywa coraz większe uznanie w kraju i za granicą. Formacja istniejąca już dobre kilka lat, mająca na koncie kilka demówek oraz split z zespołem Ebola, do tej pory istniała w zasadzie tylko w podziemiu. Po wielu roszadach personalnych udało się jej nagrać materiał i uwiecznić go na krążku.
The 2008 Castle Fest offers a completely unique experience for metal fans and festival-goers in Europe. On one side, it is a heavy metal festival of the highest order - featuring the metal world's most prominent superstars, greatest legends, and most exciting new bands on two state-of-the-art stages. On the other hand, Castle Fest is an experience like no other – unfolding on the grounds of a breathtaking 15th century Byzantine fortress in the Serbian town of Smederevo. DarkPlanet is Castle Fest's official partner.
![Sodom, Agent Orange, thrash metal, speed metal Sodom, Agent Orange, thrash metal, speed metal](/img/news/32092.jpg)
Harlequin : ostatnio se wałkuje ten krążek w koło i słucha mi się go chyba je...
Sodom nigdy nie czarował techniką, wyrafinowaniem czy pomysłowością. Raz po raz nagrywa kolejne, podobne do siebie albumy, które są lepsze lub gorsze, ale oparte na podobnym schemacie. Brudny, kanciaty, niemiecki thrash z punkowym niechlujstwem i motorheadowym drivem. "Code Red" nie miał prawa być zaskoczeniem i w gruncie rzeczy nie jest.